{41} Jeden z powodów
– A ty, Robinson, co? Idziesz potrzymać kolegę za rączkę? Co się z wami dzieje, chłopaki?! – Niespodziewanie przechodzi do wrzasku. – Gdybyście nie byli najlepszymi zawodnikami, tobym was po prostu wyrzucił. Wracaj na lód!
–Nie mogę. To zaskakuje i mnie. Obracam głowę w kierunku Caluma.
–Bo co, Robinson? Też się zakochałeś? Trener znów na mnie spogląda.– Nie, no to są jakieś jaja. Znowu ta sama dziewczyna?
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro