{22} Cockey Hockey
– Próbuję się zachowywać jak gentleman, Dais.
Brzmi to jak ostrzeżenie.
Staję naprzeciw niego, wyciągając szyję, aby spojrzeć mu w oczy.
– Może ja wcale nie chcę gentlemana? – Nie jestem w stanie ukryć uśmiechu.
– Chodź, już niedaleko.
Bez zastanowienia wyciąga rękę z kieszeni i szarpie za moją, abym splotła z nim palce, zmuszając mnie tym samym do przyspieszenia kroku.
Gdy docieramy przed dom bractwa Kwadrat do kwadratu, zaczynam się zastanawiać, czy jego randka to impreza u kujonów, ale w środku wygląda, jakby było spokojnie. Jacob otwiera drzwi kluczem i pierwszy wchodzi do środka. Wita się z kimś, a ja jestem zbyt oszołomiona, żeby zadać chociażby jedno pytanie. Rusza w stronę schodów, a ja za nim.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro