1.
-Gdzie mamy się spotkać z Davidem?-pytam mojej przyjaciółki Maggie, kiedy idziemy asfaltem pomiędzy samochodami oraz facetami, którzy pożerają nas wzrokiem, jak każdą dziewczynę tutaj przebywającą.
-Ma być tuż przy starcie-odpowiada mi i poprawia swoje lśniące blond włosy.
-Nie nudzą cię już te jego zagrywki?-mruczę, spoglądając na nią.
-On chce tylko odegrać się na swoich rodzicach-wzrusza ramionami.
-Dojrzałe-rzucam i odwracam wzrok, aby uniknać wkurzonego spojrzenia mojej przyjaciółki. No cóż, nigdy nie pałałam jakimś szczególnym uwielbieniem do jej chłopaka.
-Rozejdźmy się, będzie nam łatwiej go znaleźć. Zadzwonię do ciebie, kiedy go znajdę-mówi do mnie Maggie, a ja kiwam głową. Chociaż uważam, że pomysł rozdzielenia się jest fatalny, ale wiem, że nie wybije jej tego z głowy. Patrzę jak dziewczyna odchodzi, a ja w nerwowym geście przesuwam dłonią po włosach.
Przechodę obok aut i staram się ignorować komentarze facetów mnie otaczających. Bawię się telefonem, który trzymam w dłoni, rozglądając się po zebranych tu ludziach. Mija pięć minut, kiedy zdaję sobie sprawę, że ja już nawet nie szukam Davida, po prostu chodzę w kółko i prawdopodobnie wyglądam jak zagubiona dziewczynka, co tylko mnie irytuję.
-Zgubiłaś się?-słyszę za sobą ochrypły głos, więc się odwracam. Brunet o hipnotyzujących zielonych oczach stoi oparty o czarne auto. Trzyma ręce w kieszeniach i uśmiecha się do mnie szeroko.
-Więc teraz chyba powinnam się cieszyć, że cię znalazłam-odpowiadam, na co jego uśmiech jeszcze bardziej się rozszerza. To będzie ciekawe.
Mam nadzieję, że Was zainteresowałam :)
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro