Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Twenty eight

Harry

-I co? Spotkałeś Charli?-kiedy wychodzę z gabinetu, zatrzymuję mnie, w drodze do pokoju,ojciec dziewczyny.

-Przykro mi, ale nie. Nie było śladu po niej-wzdycham, kłamiąc. Obiecałem jej to, więc dotrzymuję słowa.

-Już sam nie wiem co mam robić-przeciera dłońmi zmęczona twarz-Chcę tylko odzyskać swoją córkę, czy to tak wiele?-kręci głową.

-Musimy być dobrej myśli. Wierzę, że Charli wróci do nas, już wkrótce-posyłam słaby uśmiech w stronę mężczyzny, kładąc dłoń na jego ramieniu-Nie zostawiła nas bez powodu, tego jestem pewien. Powróci, obiecuję.

-Chciałbym się to wierzyć, ale już tracę nadzieję na to, że odzyskam swoje dziecko.

-Będzie dobrze-informuję go.

Charli

Wracam z kolejnych wykładów do mieszkania. Co dziwne jestem zmęczona bardziej niż zazwyczaj, a miałam o wiele mniej godzin. Obecnie marzę tylko o moim wygodnym łóżku. Parkuję pod blokiem i chwytając torbę, wychodzę z auta, następnie je zamykam. Kieruję się po schodach, do mieszkania. Próbuję otworzyć drzwi kluczem, co dziwne okazuje się, że są otwarte. Czuję nieprzyjemne uczucie w brzuchu, to wszystko mi nie pasuje. Moja ciocia powinna być jeszcze w pracy, jest za wcześnie na jej powrót.

Ściągam buty i kurtkę, kierując się do salonu. Moje najgorsze obawy się sprawdzają, kiedy widzę moją ciocię wraz z dwójką mężczyzn, która odwoziła mnie na lotnisko. Również i oni mnie sprawdzają za każdym razem. Musieli się dowiedzieć o Harry'm i Willu. Chyba, że brunet powiedział wszystko królowej. Ale czy by tak łatwo się zgodziła? Nie wydaję mi się.

-O co chodzi?-opieram się o ścianę, kiedy cała trójka przygląda mi się.

-Królowa nas wysłała po panienkę-odzywa się jeden z nich. Jest łysy i ma niebieskie oczy, które sprawiają, że człowiek jest zakłopotany.

-Po co?-marszczę brwi.

-Przykro mi, nie możemy udzielić informacji. Proszę się spakować, jedziemy na lotnisko-informuję kolejny. Młodszy, brunet o prawie czarnych oczach.

-Ma panienka godzinę, my czekamy na dole-kiwam tylko głową, kiedy wychodzą z mieszkania.
Postanowiłam dodać jeszcze jeden :D Kocham Was x

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro