Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Thirty seven

Śmiech tego faceta coraz bardziej mnie denerwuję. Co on sobie myśli? Jest cholernym ginekologiem, któremu wszystko wolno?

-I z czego się pan śmieje?-przewracam oczami.

-Przypominacie mi mnie i moją przyjaciółkę-kręci głową.-Wracając do sprawy. Kiedy miała pani ostatni raz miesiączkę?

Myślę nad tym pytaniem chwilę, bo muszę najpierw policzyć te tygodnie.

-Siedem, może osiem tygodni temu?-odpowiadam niepewnie.

-Ciąża-wtrąca Will.

-Zamknij się!-trącam go w ramię.

-Mdłości? Nudności?-zadaje kolejne pytania.

-Tak-mówi Will za mnie-I to często.

-Nieprawda, czasami się zdarza-kręcę głową. Ja w ciąży? Przecież to niemożliwe. Z drugiej strony nie mogę sobie przypomnieć, żebyśmy się zabezpieczali. Nie wierzę, że moglibyśmy popełnić tak poważny błąd.

-No dobrze-wzdycha Frost i wyjmuje z szafki pudełko, które mi podaje-Proszę iść wykonać test, instrukcja w środku, myślę jednak, że nasikanie na plastik nie jest trudne.

Mój przyjaciel wybucha śmiechem, a ja niechętnie biorę pudełko i wychodzę z gabinetu, aby dotrzeć do łazienki. Po wykonaniu testu wracam i widzę, śmiejącego się Will'a, na co unoszę brew. Nie było mnie tylko pięć minut!

-I co wyszło?-pyta blondyn.

Wzruszam ramionami i podaję test lekarzowi, który patrzy na niego na chwilę, a później spogląda na mnie.

-Ciąża-mówi tylko.

-To jest jakiś żart?!-fukam-Nie mogę być w ciąży!

-Po tym co widziałem w Kalifornii, możesz-wzrusza ramionami Will.

-Zamknij się-warczę.

Chcę usiąść na krześle, jednak powstrzymuje mnie Michael, który zaprowadza mnie za parawan.

-Proszę rozebrać się od pasa w dół i ubrać-prosi.

-Słucham?-unoszę brwi.

-Do badania-przewraca oczami.

Krzywię się, niechętnie to robiąc. Następnie idę z nim do osobnego pokoju, gdzie każe mi się położyć na łóżku.

-Rozszerz nogi kładąc je na tych stopkach-tłumaczy.-Zrobię badanie ultrawaginalne, aby potwierdzić ciążę.

Kiwam niechętnie głową i robię to co mi kazał. Przez chwilę przygotowuje się do badania, żeby zaraz je zrobić.

-Zaraz na monitorze powinno pojawić się zdjęć m... o i jest!-śmieje się.-To ósmy tydzień, wydrukować zdjęcie?

-Tak-mówię nieświadoma, patrząc na monitor, gdzie widzę małą fasolkę. Moje dziecko.

Po piętnastu minutach znów siedzę na krześle obok Will'a, który mi sie przygląda.

-Teraz śpioszki, które mi kupiłeś się przydadzą-mówię cicho. Nadal nie dociera do mnie to co się dzieje.

-Za to prezerwatywy się nie przydały-wzdycha.

-Bo kto normalny kupuje i śpioszki i prezerwatywy razem?-patrzę na przyjaciela, kręcąc głową.

-Ja-śmieje się blondyn.

-Właśnie znalazłem brata!-szczerzy się Will.

-Ginekologa?-marszczę brwi.

-Jestem bardzo dobrym ginekologiem!-fuka.

-Tak-przewracam oczami.

-Powiedz mi, bracie, jak to jest?-pyta się Will.

-Laski rozkładają przed tobą nogi, może być lepiej?-fukam, kiedy to słyszę.

-Raj dla facetów-komentuje Will.

-To samo powiedziałem mojej przyjaciółce, która jako jedyna do mnie nie chodzi, bo woli Tigera ode mnie, choleran kobieta-wzdycha.

-Wszystkie są cholerne, a ta to największa na tej planecie!-pokazuje na mnie mój przyjaciel.

-Dupek-mruczę.

-Czuję, że to będzie początek cudownej przyjaźni-uśmiecha się Frost.

No macie misie moje rozdział ♥ Ten rozdział, jak i poprzedni pisany przy pomocy Patricii. A właściwie ona większość tu napisała, ja wprowadziłam tylko drobne zmiany. W końcu wiecie, że to specjalistka od Mike'a, który jeszcze zagośći w tym ff! :D

Brawo dla osób, które już zauważyły drobne zmiany, które wprowadzałam u Charli :D

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro