Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Eighty five

Siedzę w domu u Willa, ponieważ Harry miał coś ważnego do załatwienia, chociaż nie chciał mi zdradzić co to. Jednak nie mógł pozwolić na zostawienie samej w domu, dlatego też tu jestem.

-Będę ją dostawał na jakiś czas, prawda?-patrzy na mnie Will.

-Moją córkę? Przecież to nie rzecz-fukam.

-No dobra, ale będę mógł się nią zająć?

-Tak, bo Harry pozwoli ci zabrać swoją księżniczkę-uśmiecham się.

-Przekonaj go-wzrusza ramionami.

-Nie mogę go przekonać, żeby mnie puścił samą gdziekolwiek, jestem ciekawa co będzie jak mała się urodzi.

-No, ale wiesz jeśli będzie chciał spędzić Tobą trochę czasu-porusza brwiami-To nianka się do czegoś przyda-wskazuje na siebie.

-Zboczeniec-kręcę głową z rozbawienia.

-Harry jest facetem, ma swoje potrzeby-wzrusza ramionami.

-Okej, okej. Porozmawiamy o tym jak będziemy chcieli spędzić razem czas.

-Tylko nie wykorzystujcie mnie za bardzo-ostrzega, unosząc palec.

-Po to tu jesteś-uśmiecham się szeroko.

Ma coś jeszcze odpowiedzieć, ale do salonu wchodzi jego mama.

-O witaj, Charli. Dawno się nie widziałyśmy-mówi, siadając naprzeciwko nas.

-Tak, tak jakby mam zakaz wstępu do pałacu-mówię zdenerwowana.

-Słyszałam, ale wszyscy w pałacu wiedzą co się stało i co najważniejsze wszyscy są po stronie Twojej i księ...to znaczy Harry'ego-uśmiecha się.

-Przynajmniej tyle-odwzajemniam uśmiech.

-Słyszałam co się stało, mam nadzieję, że już wszystko z dzieckiem w porządku.

-Tak, dziękuję. Radzimy sobie we dwójkę-kładę dłoń na brzuchu.

-Jesteś zupełnie jak swoja matka. Na pewno jest z Ciebie dumna.

-Pani znała moją mamę, prawda?* Mogłabym się czegoś dowiedzieć na jej temat?

-Wybacz mi, Charli, ale nie mogę nic mówić na ten temat. Nikt Ci nic nie powie, oprócz niej samej.

-Ale jak mam się czegoś dowiedzieć, skoro nigdy jej nie widziałam na oczy?-kręcę głową sfrustrowana.

-Ty tak myślisz-uśmiecha się-Spotkałam się z nią ostatnio i mam coś dla Ciebie-szuka czegoś w swojej torbie, a po chwili podchodzi do mnie z małą kartką. Podaje mi ją, a ja od razu otwieram.

"Zadzwoń kiedy będziesz gotowa"

Poniżej jest zapisany numer telefonu.

-To jej?-patrzę na matkę Willa.

-Zadzwoń, a się dowiesz-uśmiecha się.

-Dziękuję-odwzajemniam uśmiech. Nareszcie mam szansę na poznanie mojej mamy.

*nie pamiętam czy mama Willa i Charli gadały na jej temat ;-;

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro