clean
Zmęczenie.
Według przyjaciółki każdego ucznia, wikipedii, zmęczenie to przejściowe zmniejszenie zdolności do pracy spowodowane przez brak rezerw energetycznych. W czasie zamiany cukru w energię organizm wytwarza też kwas mlekowy, który gromadzi się w mięśniu używanym w danej chwili i wywołuje uczucie zmęczenia. W wypadku odczuwania zmęczenia należy położyć się i nie dopuścić do utraty ciepła przez ciało. Zmęczenie jest reakcją fizjologiczną chroniącą przed dalszą zbyt intensywną pracą.
Wyróżnia się dwa rodzaje zmęczenia – ośrodkowe (ogólne) oraz obwodowe (mięśniowe).
Zmęczenie może być objawem wielu chorób i nie należy go bagatelizować. Występuje często w połączeniu z innymi symptomami, jak np. zmiany nastroju (niepokój, depresja, zaburzenia snu), może być też objawem braku odporności.
To kilka zdań pseudo mądrego bełkotu.
Jak wygląda to w praktyce?
Jeszcze gorzej niż ten pseudo mądry bełkot. Bo ten bełkot daje nadzieję. Że kiedyś to minie. Że poczujesz się lepiej. Że pewnego dnia, po prostu wstaniesz z łóżka, pójdziesz do łazienki. Wysikasz się, umyjesz ręce, spojrzysz w lustro, w którym dostrzeżesz dawnego siebie. Pieprzenie.
To tak nie działa.
Nie od razu.
Od tamtego dnia minęło zaledwie 48 godzin. Wciąż nie przyszedł. Może jest mu głupio? Powinno.
Minęły dwa tygodnie, wciąż się nie odzywa, a o ile się nie mylę, to zdążył już wrócić do armii, ale kolejna przepustka jest bliżej niż dalej.
Minął miesiąc. Podobno był w domu, ale nie przyszedł do mnie.
Nie wiem dlaczego, ale wczoraj wywołałam sobie nasze wspólne zdjęcia. Powiesiłam je nad swoim łóżkiem i przed snem, uważnie im się przyglądałam. Byliśmy szczęśliwi. Miejmy nadzieję, że to wróci.
Wczoraj moja mama zapytała, co u niego. Powiedziałam, że w porządku. Że wojsko daje mu wycisk, ale on się trzyma.
Minęły dwa miesiące. Podobno miał dłuższą przerwę w wojsku. Nie spotkałam go.
Nie mogę zobaczyć jego zdjęć na instagramie. To pewnie jakaś awaria.
To nie była awaria. Zablokował mnie.
Minęły trzy miesiące. Dziewczyny wyciągnęły mnie do wakacyjnego domku Sany. Byłyśmy tam w piątkę, a ja nie potrafiłam oddychać. Czułam się tak, jakby ktoś nogą, naciskał na moją klatkę piersiową. Gdy zostałam sama z Noorą, zapytałam co u niego. Czy William coś wie. Unikała odpowiedzi. Powiedziała, że William nie lubi rozmawiać o swoich znajomych, a ja udałam, że jej uwierzyłam.
Minęły cztery miesiące. A jego wciąż nie ma.
Miesiąc piąty – wciąż bez zmian.
Miesiąc szósty – podłamałam się. Pewnego wieczoru siedziałam na swoim łóżku, wspominając te wszystkie chwile, gdy był obok mnie. Jak delikatnie mnie całował. Jak robił wszystko, bym zwróciła na niego uwagę, gdy odrabiałam zadania domowe. Jak leżał obok mnie i wpatrywał się we mnie z czcią. Wyciągnęłam z szafy jego koszulkę, którą kiedyś mu zabrałam i przytuliłam ją do twarzy. Wciąż nim pachniała. Chciałam go obok. Ale się nie pojawił.
Miesiąc siódmy.
Miesiąc ósmy.
Miesiąc dziewiąty.
Miesiąc dziesiąty. Już przestałam czekać. Wczoraj przez przypadek. Nie, to nie był przypadek. Weszłam na jej konto na instagramie. Ma mnóstwo zdjęć, przez co przekopanie przez nie zajęło mi wieki. Ma dokładnie 210 zdjęć. Na 208 jest z nim. Są uśmiechnięci i wyglądają na zakochanych. Zabolało, ale najwyraźniej musiało tak być. Przypomniałam sobie jego sen, który mi opowiedział. Dotarło do mnie, że to nie ja byłam główną bohaterką. Ja byłam tą porzuconą dziewczyną. Tą ośmieszoną. Tą samotną. I tego poranka obudziłam się lekka. Nie wiem dlaczego, ale potrafię oddychać pełną piersią. I tego poranka, nie było po nim śladu. W końcu nie czułam, że tonę. Czułam, że muszę coś zmienić. Poczułam zbawienie. Poczułam się czysta.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro