8
Zamyślona wruciłam do domu, a tam czekała mnie niespodzianka. Weszłam do domu i skoczyły na mnie dziewczyny.
-Niespodzianka!-Krzykły przewracając mnie na ziemie.
Zaczełyśmy się śmiać.
-Z jakiej to okazji?-Zapytałam śmiejąc się.
-Od tak.-Powiedziała rozbawiona Amy.
-Skoro już jesteś to.....Idziemy!-Krzykła Dark wyciągając mnie na dwór.
Reszta wyleciała za nami.
-Moge wiedzieć gdzie idziemy?-Pytałam wciąż idąc za Dark.
-Em niech pomyśle......Nie!-Krzykła uśmiechnięta.
Poszlam z dziewczynami jak się okazało na lody. Koło godziny 18.40 wszedłyśmy do kina.
-No to teraz film specialnie dla ciebie.-Powiedziała Łucja.- "Tajemnica Zakazanej Miłości".-Powiedziała entuzjastycznie.
Zaniemówiłam. Zawszwr chciałam iść na ten film.
Kupiłyśmy sobie przekąski i coś do picia weszłyśmy do sali.... No i film się zaczoł.
Około godziny 21 wyszłyśmy z kina. Jakieś 10 minut puźniej byłyśmy u mnie w domu.
-Viki idź do twojego pokoju.-Rozkazała Alex.
Zrobiłam tak jak kazała. Wszedłam tam i zauwarzyłam miski z przekąskami, różne napoje i płyty z jakimiś filmami.
Jakieś pięć minut puźniej doszły dziewczyny. Przypomniałam sobie o rozmowie z Mangle.
-Dziewczyny musze wam o czymś powiedzieć.-Oznajmiłam.
Dziewczyny ucichły.
-Byłam dzisiaj w pizzeri i dowiedziałam się czegoś strasznego o Animatronikach...-Zaczełam.-Oni są...Zmordowanymi dziećmi...
...
-Ty sobie chyba żartujesz.-Powiedziała Dark.
-Ja nie żartuje...Rozmawiałam dzisiaj z Mangle...to ona mi to wszystko powiedziała...Potem potwierdziłam to jeszcze w rozmowie z Goldenami...-Mówiłam
-Z Goldenami?-Zapytała Łucja unosząc jednąbrew do góry.
-A no tak wy o niczym nie wiecie...-Wzdychłam(???/autorka\).- Na moich 5 urodzinach gdzieś w połowie imprezy poszłam poszukać siostry Mojej kolerzanki, szwendałam się po pizzeri. Wszedłam do piwnicy i tam ich poznałam. Złotego Bonniego Springtrapa i Złotego Freddyego Goldena...Może zabrzmi to głupio i nierealnie ale ja nigdy nie wieżyłam że oni są zwykłymi robotami, ale też nigdy bym nie pomyślała że mają aż tak wstrząsającą historie...Ja im wieże... Wy możecie brać mnie za wariatke, ale... Zrobie wszystko aby im pomuc.-Oznajmiłam tym samym kącząć opowieść.
-Po pierwsze: Wariatką to ty jesteś od zawsze. A po drógie:Nigdy prze nigdy nie wierz temu co mówią inni.... Wież sercu....-Powiedziała Alex.
-Wieże.....Moje serce też mi mówi że oni nie są tylko robotami.-Zacząłam.-Chce się dowiedzieć o co chodzi. To jak? Wchodzicie w to?-Zapytałam.
Dziewczyny spojrzały po sobie i przytakneły.
-Postanowione. Jutro o 20 tam przychodzimy i rozmawiamy z nimi o tym zo saszło. Tak?-Zapytała Łucja.
-Tak!-Przytaknęłyśmy
Potem znów oglądnełyśmy film i poszłyśmy spać.
A mnie śniło się coś dziwnego......Jedyne co pamiętam z tego snu to napis. "You Can't".....
#########################
Heeeeeejjj!!!!! Sry że tak dłuuuuugo nie dodawałam tej książki i za to że roździał taki krótki i za przeproszeniem hu*owy.
~by~
Wasza Luna💗💗💗
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro