Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

7

Pov.Viki

-Coś się stało?-Zapytałam.

-Usiądź-Powiedziała i wskazała na krzesło na które po chwili usiadłam- Długo zastanawiałam się czy ci o tym powiedzieć... Ja...My nie jesteśmy zwykłymi robotycznymi zwierzętami...- Zaczeła.

-Wiem to... Wy jesteście moimi przyjaciółmi.-Oznajmiłam.

-Nie o to chodzi...-Powiedziała z niepewnością w głosie.

-To o co?-Zadałam pytanie.

-Słuchaj...Tylko błagam nie przestrasz się... My...My jesteśmy Ludźmi...-Powiedziała.

Zatkało mnie. Już chciałam coś powiedzieć gdy Mangle zaczeła.

-Jakieś 6 lat temu ja wraz z resztą Toyi żyliśmy... Ale w dzień moich 9 urodzin... Wszystko się zmieniło... Ten koleś... Poszliśmy za nim... Potem ciemność, ból, krzyk,...krew-Mówiła.

Co mnie bardzo zdziwiło z jej oczu zaczeły lecieć łzy. Wiedziałam że oni nie są tylko metalem... Ale nie przypuszczałam że oni kiedyś żyli. Słyszałam o morderstwach ale one nie następowały w pizzeri tylko np. W lesie. Ale czy aby na pewno tak było.

Przytuliłam Mangle,przez to co usłyszałam, aż coś mnie zaczeło kłuć w kladce piersiowej i mnie samej poleciało kilka łez. Mangle widocznie była ździwiona moim zachowaniem.

-Nie...Nie boisz się?-Zapytała ozstrożnie.

-Czego mam się bać jesteście moimi przyjaciółmi niezależnie od wszystkiego.-Uśmiechnełam się do niej ciepło.

Mangle wzieła głęboki wdech.

-Jak staliśmy się animatronikami poznaliśmy reszte...Oni także podzielili nasz los.-Powiedziała smutna- Są jeszcze dwa animatrony o których nie wie nikt prucz nas. Oni także zostali...zresztą...sama wiesz-Z jej oczu znów zaczeły lecieć łzy.-Naztwają się Golden Freddy i Springtrap...czyli jak zwykliśmy do nich mówić Golden i Spring.-Mówiła starając się uspokoić.

Ponownie ją przytuliłam.

-Tak...tak mi przykro...-Powiedziałam troszke się jąkając.-Szczeże mówiąc...ja nigdy nie myślałam że wy jesteście zwykłymi robotami... Ale nigdy bym nie pomyślała że mieliście tak wstżąsającą historie.-Wciąż przytulałam Magi.

Nastąpiła u mnie zmiana nastroju

-To ja ci powiem tak.-Zaczełam uśmiechnięta.-Znam ich od 10 lat i rozmawiam z nimi właśnie od tego czasu.-Dokączyłam ze zwycięskim uśmiechem.

-Co!?-Zapaytała krzycząc.

-No.-Odpowiedziałam uśmiechnięta.

Porozmawiałyśmy jeszcze chwile po czym Mangle powiedziała że po moim wyjścia z pizzeri powie o naszej rozmowie.

Porzegnałam się z Mangle i wyszłam z Kid's Cove.

Postanowiłam udać się do piwnicy i porozmawiać z Gdenami.

Wszedłam.

-Hej to znowu ja.-Powiedziałam z uśmiechem.

-Hej.-Powiedział z uśmiechem Goldy który wyłonił się z cienia.

-Jak się czujesz ?- Spytałam uśmiechnięta ale ze smutkiem.

Pov.Golden

-...O-Okej...- Odpowiedziałem dziewczynie na pytanie.

Byłem zdziwiony. Dawno nie dostałem takiego pytania.

Bardzo dawno... Ostatni raz jak miałem 5 lat...

Pov.Viki

Podbiegłam do misia i mocno go przytuliłam.

-Ja... Ja wiem... Wiem o wszystkim Goldy...-Zaczełam.- Tak... Tak mi przykro...-Mówiłam smutna tuląc animatronika.

Pov.Golden

Nie powiem zdziwiłem się. Nie wiedziałem o co jej chodzi.

-Ale o co chodzi.-Zapytałem.

Przytulałem dziewczyne.

-Golden...Mangle mi wszystko opowiedziała...-Powiedziała łamiącym się głosem.-Znam...Znam waszą tajemnice...MORDERSTWO...-ostatnie słowo powiedziała o wiele ciszej.

Przestraszyłem się jej słów...Czyli Mangle jej powiedziała...

-Viki...Ja...-Zaciołem się.

Nie wiedziałem co powiedzieć...

-Ciii...-Uciszyła mnie.-Nie musisz nic mówić.-Mocniej mnie przytuliła a ja czułem jakby za chwile cały wodospad łez miał się wylać z moich oczu.

-P-Przepraszam że nie powiedziałem ci wcześniej.-Powiedziałem wstrzymunąc łzy.

-Nie masz za co mnie przepraszać..-Powiedziała szeptem.

Przytuliłem ją.

Pov.Viki

Staliśmy tak w uścisku jakieś 40 minut. Potem do piwnicy przyszedł SpringTrap.

-Chej....Eeeee co tu takie przytulańce?-Zapytał.

Ja i Goldy odkleiliśmy się od siebie. No to teraz kolejny.

-No więc...-Golden powiedział o wszystkim Springowi.

-Ee....-Spring widocznie się zacioł.

Pidszedłam do niego i Go przytuliłam.

No teraz to mnie nic nie zaskoczy.

Po jakiś dwuch godzinach wychodziłam z pizzeri. Kontem oka spojrzałam na Mangle która rozmawiała z resztą najprawdopodobniej o "TYM". Poszłam do domu i.....

#########################

Polsat!

Mam nadzieje że roździał się podoba 😊😊😊

Do następnego 😊😊😊

~by~

Wasza Luna💗💗💗

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro