7
Pov.Viki
-Coś się stało?-Zapytałam.
-Usiądź-Powiedziała i wskazała na krzesło na które po chwili usiadłam- Długo zastanawiałam się czy ci o tym powiedzieć... Ja...My nie jesteśmy zwykłymi robotycznymi zwierzętami...- Zaczeła.
-Wiem to... Wy jesteście moimi przyjaciółmi.-Oznajmiłam.
-Nie o to chodzi...-Powiedziała z niepewnością w głosie.
-To o co?-Zadałam pytanie.
-Słuchaj...Tylko błagam nie przestrasz się... My...My jesteśmy Ludźmi...-Powiedziała.
Zatkało mnie. Już chciałam coś powiedzieć gdy Mangle zaczeła.
-Jakieś 6 lat temu ja wraz z resztą Toyi żyliśmy... Ale w dzień moich 9 urodzin... Wszystko się zmieniło... Ten koleś... Poszliśmy za nim... Potem ciemność, ból, krzyk,...krew-Mówiła.
Co mnie bardzo zdziwiło z jej oczu zaczeły lecieć łzy. Wiedziałam że oni nie są tylko metalem... Ale nie przypuszczałam że oni kiedyś żyli. Słyszałam o morderstwach ale one nie następowały w pizzeri tylko np. W lesie. Ale czy aby na pewno tak było.
Przytuliłam Mangle,przez to co usłyszałam, aż coś mnie zaczeło kłuć w kladce piersiowej i mnie samej poleciało kilka łez. Mangle widocznie była ździwiona moim zachowaniem.
-Nie...Nie boisz się?-Zapytała ozstrożnie.
-Czego mam się bać jesteście moimi przyjaciółmi niezależnie od wszystkiego.-Uśmiechnełam się do niej ciepło.
Mangle wzieła głęboki wdech.
-Jak staliśmy się animatronikami poznaliśmy reszte...Oni także podzielili nasz los.-Powiedziała smutna- Są jeszcze dwa animatrony o których nie wie nikt prucz nas. Oni także zostali...zresztą...sama wiesz-Z jej oczu znów zaczeły lecieć łzy.-Naztwają się Golden Freddy i Springtrap...czyli jak zwykliśmy do nich mówić Golden i Spring.-Mówiła starając się uspokoić.
Ponownie ją przytuliłam.
-Tak...tak mi przykro...-Powiedziałam troszke się jąkając.-Szczeże mówiąc...ja nigdy nie myślałam że wy jesteście zwykłymi robotami... Ale nigdy bym nie pomyślała że mieliście tak wstżąsającą historie.-Wciąż przytulałam Magi.
Nastąpiła u mnie zmiana nastroju
-To ja ci powiem tak.-Zaczełam uśmiechnięta.-Znam ich od 10 lat i rozmawiam z nimi właśnie od tego czasu.-Dokączyłam ze zwycięskim uśmiechem.
-Co!?-Zapaytała krzycząc.
-No.-Odpowiedziałam uśmiechnięta.
Porozmawiałyśmy jeszcze chwile po czym Mangle powiedziała że po moim wyjścia z pizzeri powie o naszej rozmowie.
Porzegnałam się z Mangle i wyszłam z Kid's Cove.
Postanowiłam udać się do piwnicy i porozmawiać z Gdenami.
Wszedłam.
-Hej to znowu ja.-Powiedziałam z uśmiechem.
-Hej.-Powiedział z uśmiechem Goldy który wyłonił się z cienia.
-Jak się czujesz ?- Spytałam uśmiechnięta ale ze smutkiem.
Pov.Golden
-...O-Okej...- Odpowiedziałem dziewczynie na pytanie.
Byłem zdziwiony. Dawno nie dostałem takiego pytania.
Bardzo dawno... Ostatni raz jak miałem 5 lat...
Pov.Viki
Podbiegłam do misia i mocno go przytuliłam.
-Ja... Ja wiem... Wiem o wszystkim Goldy...-Zaczełam.- Tak... Tak mi przykro...-Mówiłam smutna tuląc animatronika.
Pov.Golden
Nie powiem zdziwiłem się. Nie wiedziałem o co jej chodzi.
-Ale o co chodzi.-Zapytałem.
Przytulałem dziewczyne.
-Golden...Mangle mi wszystko opowiedziała...-Powiedziała łamiącym się głosem.-Znam...Znam waszą tajemnice...MORDERSTWO...-ostatnie słowo powiedziała o wiele ciszej.
Przestraszyłem się jej słów...Czyli Mangle jej powiedziała...
-Viki...Ja...-Zaciołem się.
Nie wiedziałem co powiedzieć...
-Ciii...-Uciszyła mnie.-Nie musisz nic mówić.-Mocniej mnie przytuliła a ja czułem jakby za chwile cały wodospad łez miał się wylać z moich oczu.
-P-Przepraszam że nie powiedziałem ci wcześniej.-Powiedziałem wstrzymunąc łzy.
-Nie masz za co mnie przepraszać..-Powiedziała szeptem.
Przytuliłem ją.
Pov.Viki
Staliśmy tak w uścisku jakieś 40 minut. Potem do piwnicy przyszedł SpringTrap.
-Chej....Eeeee co tu takie przytulańce?-Zapytał.
Ja i Goldy odkleiliśmy się od siebie. No to teraz kolejny.
-No więc...-Golden powiedział o wszystkim Springowi.
-Ee....-Spring widocznie się zacioł.
Pidszedłam do niego i Go przytuliłam.
No teraz to mnie nic nie zaskoczy.
Po jakiś dwuch godzinach wychodziłam z pizzeri. Kontem oka spojrzałam na Mangle która rozmawiała z resztą najprawdopodobniej o "TYM". Poszłam do domu i.....
#########################
Polsat!
Mam nadzieje że roździał się podoba 😊😊😊
Do następnego 😊😊😊
~by~
Wasza Luna💗💗💗
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro