5.
Pov.Dark
Była 16.30 a o 18 umuwiłam się z Lunką.
-Dobra dzwonie do dziewczyn-pomyślałam.
Pierwsze zadzwoniłam do Alex.
-No hejo Alex. Mam niusa Viki przyjechała. Mamy umuwione spotkanie.Na 18. U Luny w domu. Dobra pa- Zakończyłam rozmowe.
Wykonałam pozostałe telefony i poszłam się przygotować.
Pov.Alex
Dzwoniła Dark. Viki wruciła! Jak się ciesze. Mamy tyle do obgadania i zresztą do przeczwiczenia też. Ale się ciesze ide się ptzebrać i lece do Luny.
Pov.Viki
W domu byłam od prawie godziny. Zabralam się za ogarnianie w hausie. A troche to zajeło no bo ... Nie oszulujmy się ten dom jest duży. Potem spojrzałam do lodówki.
-Pusta.-Pomyślałam.
Zabrałam portwel i poleciałam do pobliskiego sklepu i kupiłam:
-soki owocowe
-cole
-chipsy
-popcorn
-lody
-masełko
-chleb
-ser
-jabułko
-banan
-ogurek
Itd.
Wkońcu w lodówce musi coś być nie?
Wruciłam do domu o 17.30
Szybko przygotowałam przekonski.
Popcorn i chipsy przesypałam do misek i razem z napojami połozyłam na stole.
Gdy skończyłam była 18.
Nie musiałam długo czekać na dzwonek do drzwi.
Podbiegłam i je otworzyłam.
-Cześć dziewczyny!-krzykłam i zaczełam grupowego przytulasa.
-No chej Viki!-krzykły wszystkie razem.
Zaprosiłam je do środka.
-Opowiadaj co u ciebie?- zaczeła rozmowe Łucja.
-Odkąt tu jesteście cudownie.-Zaczełam- Bardzo mi was brakowało.-Dokończyłam.
-Nam ciebie też.-Powiedziały razem.
Pogadaliśmy jeszcze chwile po czym doszło do najgorszej rzeczy na świecie... Wyboru filmu. Było to dosyć trudne przez nasze widzimisie ale wkońcu padło na "Dary Anioła Miasto Kości"(Serdecznie polecam/autorka\)
Gdzieś w połowie filmu Alex i Łucja wyciągły mnie do pokoju nagrań.
-Masz jeszcze moją gitare?-Zapytała Łucja.
-Pewnie. Stoi na trzymaku.-Odpowiedziałam.
Zabrałam swoją gitare. Podeszliśmy do mikrofonów.
Razem z Łucją zaczełyśmy wygrywać melodie do piosenki pt."Zobacz" a w trakcie razem z Alex zaczełam śpiewać(Ostrzegam prawie wszystkie piosenki wykorzystane w tej książce są uwarzane jako stworzone przez jej bohaterów/autorka\)
(Nwm czy w tym jest gitara ale uznajmy że jest tu i w większości piosenek ok/autorka\)
-Jak za starych czasów co nie dziewczyny?-Zapytałam.
-Pewnie.-Odpowiedziały.
Wruciłyśmy do reszty film skączył się około 21.
Dziewczyny zostały u mnie na noc.
Koło 23 niespałam tylko ja i Amy.
Włączyłyśmy telewizor. Leciała jakaś komedia romantyczna.
Rozsiadłyśmy sięwygodnie i zaczełyśmy oglądać.
Film został przerwany przez najnowsze wiadomośći.
Akórat z ul.Kwiatowej.(Tam mieszkałam)
A brzmiały one tak:
"Seryjnu morderca znów zaatakował! Zabita została kobieta w wieku 35 lat. Została znaleziona pokrojona na części w rowie."
-Kolejna...-Głośno pomyślałam.
-Myhy- Przytakła Amy.
"Kobieta nazywała się Tina Vilston..."
Dalej już nie słuchałam ponieważ serce mi staneło. To...To
-M-Mama...!-Cicho krzykłam szlochając.
Pov.Amy
Całkowicie mnie zatkało! Mama Viki została zamordowana! Łzy w oczach mi się pojawiły. Nie myśląc długo przytuliłam Vike.
-Viki...Tak...Tak mi przykro...-Tylko tyle zdołałam wydusić.
Viktoria zaniosła się szlochem ale czemu mam się dziwić? Ja sama bym tak zrobiła. Biedaczka jej ojciec umarł na raka a maka została zamordowana.
Wszystkie dziewczyny się pobudziły słysząc jej płacz.
Pov.Viki
Nie..Nie moge tak... Wyrwałam się z uścisku przyjaciółki, pobiegłam do swojego pokoju i zakluczyłam się w nim.
Zaczełam szukać mojej pomocnicy nie zwarzając na krzyki i proźby o otworzenie drzwi. Znalazłam ją była jeszcze troche zaplamiona ale wciąż zdatna do użytku. Przyłorzyłam rzyletke di ręki i zaczełam robić kreski. Mimo iż czułam ból odczuwałam też małą ulge. Krew leciała jak opentana tak samo jak moje łzy. Spojrzałam w strone figurki wilka. Wziełam ją zdrową ręką.
-Tylko oni mi zostali...Oni i moje przyjaciółki.-wciąż płakałam.
Odłożyłam figórke, poszłam i przemyłam rane wodą zawiązałam bandaż, który chwile później był czerwony.
Otworzyłam drzwi wten dziewczyny wleciały do śrotka i mnie przytuliły. Po jakiś 10 minutach uścisku usiedliśmy na ziemi.
Dziewczyny spojżały na moją ręke a potem zerkały po sobie.
-Znowu?...- Zapytała Łucja.
Opuściłam głowe i ponownie zaczełam uraniać łzy.
Dziewczyny po raz kolejny mnie przytuliły.
-Prosze nie rób tego więcej.-Prosiła Dark.
Nic jej nie odpowiedziałam tylko mocniej wtuliłam się w Je wszystkie. Po kolejnych 10 minutach połorzyłyśmy się u mnie w pokoju karzda w siebie wtulona na ziemi i tak zasnełyśmy...ale ja miałam bardzo dziwny sen. Widziałam naszą grópe animatroników tyle że funkcjonującą w restauracji razem z innymi. Wydawało mi się że oni nie byli tak naprawde robotami tylko zwykłymi dziećmi niewiele starszymu o de mnie...zaraz sen się zmienia... Teraz widze Mangle która ze mną o czymś rozmawia. Gdy kończy widze u siebie zaskoczenie,zdziwienie,smutek po tym wszystkim przytulam Magi i....Kolejne rozmazane sny. Potem nie śniło mi się nic...
######################
Hejka kochani przez to że mam dobry humor dodaje kolejny roździał. Yey! Coraz bardziej mnie kusi aby wam zaspojlerować co się stanie dalej ale powszczymam się jeszcze a za nie długo sami się przekonacie. A tak to narazie papatki.
~by~
Wasza Luna💗💗💗
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro