Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

~3~

Obudziłam się około 8. Postanowiłam że do pizzeri przejdę się wcześniej. Szybko zjadłam śniadanie, ubrałam się i wykonałam codzienną toalete. Zabrałam klucze od pizzeri wyszłam z domu zamknełam drzwi na klucz i spacerkiem udałam się w strone pizzeri. Jako iż była sobota pizzeria otwierana jest o 10. Przed wejściem satrzymałam się na chwile. Tyle cudownych wspomnień...

-Wchodze-Pomyślałam i przekręciłam klucz. Wchodząc do srodka odrazu poczułam piękny zapach pizzy. Wszedłam ciut dalej i spojrzałam na scene.

-Hwila kto włączył animatroniki!?-Powiedziałam w myślach-A morze stróż nocny je włączył, a zresztą kij z tym ide się przywitać-Dokończyłam.

Tak tak dobrze przeczytaliście "Idę się przywitać". Rok przed moim wyjazdem animatroniką została wbudowana sztuczna inteligęcja.

Ocho poczułam powiew wiatru na plecach. Wiedziałam już kto to był odwruciłam się i przytuliłam do animatronika.

-Cześć Foxy.- Zaczełam rozmowę.

- Eee...- Zająkał się trochę zdziwiony lis.

O nie ja już się na takie coś nie nabieram Lisiasty.
Zaskoczyło mnie jego zdziwienie ahhh przecież on morze mnie nie pamiętać w końcu trochę się zmieniłam.
Odsunełam się od animatrona i spojrzałam mu w oczy. Animatronik skapnoł się kogo ma przed sobą i od razu mnie przytulił.

-Viki co ty tu robisz?-Zapytał szczęśliwy lis.

-Eee... Stoje,oddycham,widze,słyszę,przejmuje interes i mieszkam- Odpowiedziałam

-Tenskniłem wiesz?-Powiedział szczęśliwy animatron.

-Ja też-Odpowiedziałam-E...Foxy a gdzie reszta?

-Reszta pewnie sedzą w swoich poko..znaczy schowkach a Mangle powinna być w Kid's cove-Powiedział lis dalej mnie przytulając.

Pogadałam z nim chwile i wyjaśniłam mu wszystko. Potem poszłam do schowka w którym po zamknięciu rozmawiały animatrony. Oczywiście pierwsza chwila gdy tam wszedłam były szepty typu "Kim ona jest?" , "Co ona tu robi?". Co ja musiałam wykonać żeby uwieżyli że ja to ich stara przyjaciółka , wkońcu się udało. Nie obyło się bez pytań typu "Co tam u ciebie" , "Jak się masz?" i wogule. Potem poszedłam do piwnicy w której przesiadywali Golden i Springi , wielkie było moje zdziwienie gdy ich tam nie znalazłam.

-Kurde gdzie oni są?- Pomyślałam.-Dobra potem ich poszukam ide do Mangle a potem spotkanie z pracownikani pizzeri-Dokończyłam myśl.

Wyszłam z piwnicy. Udałam się w strone Kit's Cove.

-Cześć Mangli!-Krzykłam wchodząc do pokoiku dziecięcego.

Pov. Mangle( Waw coś nowego)

Szykowałam pokój na przyjście dzieci gdy nagle usłyszałam krzyk.

-Cześć Mangi!-Wykrzyknoł jakiś dziewczęcy głos.

Oj tylko jedna osoba tak na mnie woła...

-Viki!-Krzykłam.

Odwruciłam się i podbiegłam swoją przyjaciółke.Jak ja się ucieszyłam gdy ją ujrzałam.

Pov.Viki

Przytuliłam Mangle i wtedy zaczeły się nasze typowe pogaduchy.

-Jak tam u ciebie? Opowiadaj.-Zapytała lisica.

-Cudownie oczywiście po za tym że zmarł mi tata.-Posmutniałam.-A wiesz mam dla ciebie newsa.-Powiedziałam.

-Tak a jakiego?- Zapytała Mangle.

-A no takiego. Przejmuje inyeres po moim ojcu!-Wykrzykłam.

-Viki to...to cudownie!-Odkrzykła mi Mangi.

Pogadałyśmy jeszcze chwilę, potem poszedłam na spotkanie z pracownikami.

-Hej Mike.-Powiedziałam gdy zauwarzyłam przyjaciela.

-O hej młoda-Powiedział gdy mnie zobaczył.

-Ty chyba nigdy nie przestaniesz tak do mnie mówić co nie?-Zapytałam.

-Nie.-Odpowiedział.-A właśnie chodź przedstawie ci reszte pracowników, oczywiście ci któży są.-Powiedział.

Poszłam za Mike'm do pomieszczenia dla pracowników.Przedstawił mi wszystkich, ale w ostatniej chwili gdy już wszyscy się rozeszli do pokoju ktoś wleciał....














#########################

Jam być Polsat :)

Dobra oto kolejna część tej oto "księgi" mam nadzieje że się podoba :)  . Papatki!!!

Wasza Luna <3 <3 <3

Gwiazdkujesz+Komentujesz=Motywujesz 💗💗💗💗💗💗💗💗💗💗💗💗💗💗💗💗💗💗💗💗💗💗💗💗💗💗💗💗💗💗💗💗💗💗💗💗💗💗💗💗💗💗💗💗💗💗💗💗💗💗💗💗💗💗💗💗💗💗💗💗💗💗💗💗💗💗

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro