Rozdział czwarty - Łazienka
Pobiegłam do łazienki, po czym usiadłam na ziemi i się rozpłakałam. Po kilku minutach przybiegł za mną wysoki i cholernie przystojny chłopak, a ja już sama nie wiedziałam, kto jest ładniejszy - Malfoy, tajemniczy brunet z pociągu czy nowo przybyły.
– Shhhhh, nie płacz – usiadł obok i objął mnie.
Wypłakiwałam się w jego umięśnione ramię, a on gładził mnie po plecach w celu uspokojenia mnie. Po kilku minutach w reszcie byłam w stanie mówić.
– Dlaczego za mną pobiegłeś? I dlaczego mnie pocieszasz? Przecież mnie nie znasz...
– Bo nikt nie zasługuje na takie traktowanie, poza tym, to wszystko to pewnie plotki – wpatrywał się we mnie jak ciele w malowane wrota (czy jakoś tak to szło ~ autorka 1).
Pociągnęłam nosem i wszystko mu opowiedziałam.
– Jestem Cedrik Diggory – powiedział w końcu. – A ty Rose Lupin, prawda?
Pokiwałam głową. Czułam, że się w nim zakochałam. Już żaden Malfoy czy brunet z pociągu nie zaprzątał mojej głowy – w moich myślach był jedynie Cedrik Diggory.
SKIP TIME
Zaprzyjaźniłam się z Lavender Brown, z którą dzielę dormitorium, a także z owym brunetem. Jak się okazało, tym sławnym Harrym Potterem, oraz jego przyjaciółmi - rudym Ronem i kujonką Hermioną. Byli fajni, ale ja wolałam spędzać czas z Cedrikiem. Dzięki niemu ludzie w Hogwarcie mnie lubili - powiedział im, jak na prawdę było, i teraz to Malfoy jest pośmiewiskiem szkoły.
– Więc... Cedrik, chciałam ci coś powiedzieć – odezwałam się pewnego dnia, kiedy się spotkaliśmy na błoniach. – Ja..... Ja się chyba w tobie zakochałam.................
~~~~~~~~~
Gahahahahahahahaha, jestem Amesat
Rozdział napisany by wspaniała ja
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro