Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

20

Skiba krwawił co raz mocniej. Wszyscy próbowali powstrzymać ten krwotok ale nie potrafili tego zrobić. Skiba z krwawiącymi udami doczołgał się do ciała Lloyda i je objął. Zaczął płakać, jego łzy spadły na Lloyda. Po czym każda jego łza znalazła się na ciele Diaxy i Eweni. Nagle poczuł ogromną ulgę w nogach. Krew przestała z nich lecieć. Każdy spojrzał na Lloyda , przeżyli szok jego wszystkie rany zniknęły. To samo było u Diaxy i Eweni. Nagle Lloyd otworzył oczy U jego serce ponownie zabiło, po czym serce Diaxy też zaczęło bić. Cała trójka wróciła do żywych. Diaxy wstała i podeszła do Skiby , uśmiechnęła się i rzekła : -To ułatwi ci się poruszanie .Po czym stworzyła dla niego kryształowy wózek inwalidzki. Skiba był prze szczęśliwy, nie dość że stał się dobry to jeszcze się zauroczył w Eweni. Okazało się że ma on dopiero 15 lat a nogi wenżona go postarzały. Wszystko było by fajnie gdyby nie Tinex który znalazł Przeklęty Medalion Pragnień, którego strażnikiem był Clause, a zabrał go bo myślał że tak wskrzesi Siostrę. Eweni jak go ujrzała to poczuła w sobie ogromny przypływ mocy .Nagle jej włosy się jeszcze bardziej wydłużyły, zamiast mieć 6 Lat teraz miała ich 15.Przeszła to samo co jej ojciec. Nagle chwyciła ten medalion i go ubrała na szyje. Medalion zaczął świecić i czarna chmura zakryła Eweni. Po chwili wyłoniła się z niej Eweni ale była inna taka mroczna. Po czym rzekła:- Duch Eweni jest zamknięty w Medalionie a ja jestem Laverna demon pragnień. Było jasne że Lloyd i Diaxy zrobią wszystko by uwolnić Ducha Eweni z medalionu i pokonać Laverna'e. -Oddawaj mi córkę słyszysz co mowie oddawaj mi Eweni-Krzyknął Lloyd.-Hahaha mowy nie ma jej młode i pełne energii ciało jest idealne -rzekła Laverna. -Mnie to nie obchodzi oddaj mi ją -krzyknęła Diaxy. -Oddać nie mogę ale mogę ją pokazać -powiedziała Laverna. Po czym uniosła lekko medalion zaraz też w nim ukazała się Eweni. Była przykuta łańcuchem i cała ociekała krwią. Nagle Diaxy poczuła że po jej policzku spływa łza. Lloyd był zszokowany tym widokiem i bardzo posmutniał. Diaxy lekko się w niego wtuliła, jej głową była oparta o jego ramię. Zaraz ono było całe mokre od jej łez .Po chwili Eweni znikła, Lloyd zacisnął ręce i na nich pojawiły się kule Energii. Nie wytrzymał i rzucił się na Laverne. Jednak ona była sprytniejsza i stanęła za Diaxy , wyciągnęła swój miecz demona i przyłożyła go do jej szyi. Diaxy ledwo przełknęła ślinę, w jej oczach pojawiły się łzy.-Masz wybór możesz mnie zaatakować ale w tedy ona oberwie ale mnie nie atakujesz i ja ją puszczam -rzekła Laverna i podle się zaśmiała. Lloyd upadł na kolana i zaczął płakać i rzekł :-Zgoda nie zaatakuje tylko błagam nie ran jej. Mówiąc to spojrzał na Diaxy .Ona się lekko uśmiechnęła. Laverna ją puściła i gdy ona biegła do Lloyda to ona w nią rzuciła swoim mieczem. Ten wbił się Diaxy w plecy ,na wysokości łopatek. Zaraz też Diaxy upadła i to przed Lloydem. Ten ze łzami w oczach do niej podbiega i ją obejmuje .Jego łzy spadają powoli na jej ciało .Jest nieprzytomna , nagle Lloyd czuję że serce Diaxy ledwo bije. Wtula się w nią z całej siły ,jego włosy stają się zielone i na plecach pojawiają się wielkie białe skrzydła. Opatula ją skrzydłami i całuje w usta. Laverna w tym czasie znika i zabiera ze sobą Eweni. Nagle włosy Diaxy stają się różowe i na jej plecach pojawiają się wielkie białe skrzydła. Powoli otwiera oczy i na jej ustach rysuje się delikatny uśmiech .Miecz który miała wbity znika a rana bardzo szybko się Goi.-Diaxy Tak się bałem że nie przeżyjesz -powiedział Lloyd.-Ja też , ale jak widać moje pragnienie życia jest dużo silniejsze od mnie -rzekła Diaxy i pocałowała Lloyda. Byli oni w chmurach. Z ziemi to wyglądało jakby dwa anioły się na niebie całowały .Byli by szczęśliwi ale do szczęścia brakuje im tylko uwolnić i odzyskać Eweni....CDN

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro

Tags: