Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

18

Tym czasem w Dojo w pokoju Cole'a. W jego łóżku leżała nieprzytomna Emilia. Cole siedział na stołku , obok łóżka , cały czas czuwał nad siostrą , obok niego siedział Tinex. Oczy Cole'a zrobiły się tak ciężkie że podbierając ręką głowę zasnął . Tinex ledwo siedział , chwycił Emilie za rękę i też zaczął zasypiać. Gdy nagle Emilia krzyknęła , jej krzyk ich obudził. Tinex pobiegł po Misako która była w pokoju obok. Cole złapał ją za rękę i poczuł że jest coraz bardziej zimna i jeszcze żyje ale już bardzo ledwo. W jego oczach pojawiły się łzy. Misako razem z Tinex'em wbiegła do pokoju i ich z niego wyprosiła . Stali pod drzwiami i czekali aż Misako wyjdzie . W końcu po 10 minutach wyszła , oni mogli wejść. Podbiegi do łóżka , Emilia odzyskała przytomność i lekko uśmiechnęła. Zaraz potem Misako przyniosła jej dzieciątko , zawinięte z jasno fioletowy kocyk. Położyła je obok głowy Emilii. Ona jej swoimi poranionymi rękami opatuliła i rzekła :- Moja córeczko od dziś nazywasz się Ella Luna Bucket , nie będzie mnie przy tobie ale chce aby tobą zajął się Tinex i jego dziewczyna Mia. Emilia się rozpłakała . Po czym popatrzyła się na Tinex'a i Cole'a , w tym momencie jej serce stanęło. Cole i Tinex zaczęli płakać. – Ona była dzieckiem miała tylko 15 lat – powiedział zapłakany Cole. – Była dzieckiem i urodziła dziecko – rzekł Tinex. Cole podszedł do łóżka i wziął Ella'e na ręce i wybiegł przez dojo ze łzami w oczach. To co zastał było dla niego szokiem. Zobaczył martwego Lloyda , a na nim leżąca martwą Diaxy. Skibę który się śmiał i każdego unieruchomionego przez strzały. – Moja siostra Emila nie żyje a to jej córeczka – powiedział Cole i zemdlał. Skiba zobaczył swoją córkę i rzucił w jej stronę swoje kości chciał ją zabić. Na szczęście Tinex ją chwycił i osłonił , ale sam oberwał w plecy. Po czym po mimo tego że oberwał to wstał i pomógł dla Cole'a , a jego Mia zajęła się Ella'om. Każdy bez wyjątku płakał jak spoglądał na Lloyda i Diaxy. Eweni podeszła do ciał swoich rodziców i uklękła, zaczęła płakać , każde jej łzy zmieniły się w kryształy , te wnikały i wnikały ale nic się nie zmieniało. Eweni miała tego dosyć , dlatego ze łzami w oczach stworzyła kryształowy miecz i wbiła go sobie w serce. Jak upadła na rodziców to każdy zamarł , wszyscy nawet Skiba był zszokowanym tym co ona zrobiła. –Tym pokazała jak ich kochała- powiedział załamany Garmadon. Pierwszy raz z oczu Skiby popłynęły łzy. Po czym podszedł do ciała Eweni. Podniósł ją , takie lekkie i delikatne jej ciało położył obok Diaxy. Po czym uklęknął i zaczął płakać , przy tym mówił :- Kurde do czego doprowadziłem , to nie tak miało być , to miała być zwykła zemsta a , ja to zamieniłem w jakąś masakrę i do tego chciałem zabić własną córeczkę. Każdy jak to usłyszał to zrobiło mu się żal Skiby. Nagle jego jedna łza spłynęła prosto na ciało Lloyda. Skiba chwycił całą trójkę w objęcia i płakał dalej, nikt nie miał pojęcia że jego łzy mogą ich przywrócić do życia. Było by wszystko fajnie gdyby nie to że DNA wenżona które ma w sobie zaczęło przejmować nad nim kontrolę. Jak zakończy się ta historia...CDN.....   

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro

Tags: