Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

❀*ೃ

Nasze zakończenia (w końcu każda minuta obok Nany, sprawiała, że czułem się jak w najpiękniejszej bajce) zawsze bywały trudne do zniesienia, a my nieustannie zbliżaliśmy się do siebie, by następnie przeżywać dziesięciomiesięczne rozstania w samotności. Myśleliśmy, że z czasem będzie nam łatwiej bez siebie wytrzymać, bo przyzwyczailiśmy się do schematu spotykania jedynie w wakacje, jednak za każdym razem w sercach pozostawała pustka, którą zapełniały tylko nasze wspomnienia. Dziesiątego razu byliśmy jednak sobą zbyt oczarowani, by myśleć o rozstaniu, nieświadomi tego, że było ono tym ostatnim przed końcem wszystkiego. Dopiero w momencie puszczenia dłoni Nany, dotarło do mnie, jak bardzo nie chciałem się rozstawać. Dlaczego nie mogłem rzucić szkoły, wyjechać do Japonii i żyć obok niego? Nawet jeżeli miałem jeść tylko kwiaty i owoce z innych drzew. Nana był tego warty. Dla niego mogłem zrobić wszystko. On dla mnie również, czego dowodem były wszystkie chwile, kiedy ukrywał ból tak, że nie byłem w stanie go zauważyć. Każde muśnięcie jego skóry sprawiało, że chłopak miał ochotę syknąć z bólu, a przytulenie — że chciał płakać. Jednak jedyne co robił, było przywoływaniem na twarz szerokiego uśmiechu, który zawsze określałem jako szczery. W końcu Nana był wtedy najszczęśliwszy na świecie, naprawdę. Nie zmienia to jednak faktu, że cierpiał. Był świetnym aktorem, grając tak pięknie, że jedyne co mogłem robić, to patrzeć z miłością w oczach na to, jak kruszył się po cichu. I nie miał nawet z tego powodu poczucia winy, bo zakochany był zbyt mocno, by myśleć o swoim dobrze. A ja nie podejrzewałem nic nawet tej nocy, kiedy Nana wyznał mi jak bardzo zmęczony był. Wtedy wydało mi się to normalne — każdy człowiek bywa zmęczony. Dopiero gdy wróciłem do domu, dotarło do mnie, że on nie potrzebuje odpoczynku. Nie potrzebuje nawet snu. W końcu nie był człowiekiem... Coś musiało być nie tak — zrozumiałem to, gdy było już za późno.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro