Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

🎂 Niezastąpiona 🎂

— Ugh — westchnęła Astrid, kładąc się na brzuchu na łóżku Czkawki. Głowę oparła na dłoniach, a łokcie na kocu, wpatrując się teraz w przygarbioną sylwetkę chłopaka, który coś majstrował przy biurku. Czkawka nie zwrócił na nią zbyt wiele swojej uwagi, nie przerywając pracy.
— Czkawka? — zapytała w końcu, a dziewiętnastolatek tylko mruknął coś w jej stronę. — Podoba ci się?
— Co? Ale że kto? — odwrócił się w jej stronę, odkładając nagle wszystko.
— Thorze — westchnęła głośno, siadając po turecku na łóżku i wpatrując się w niego z niedowierzaniem. Przejechała otwartą dłonią po twarzy. Czkawka jednak nadal po prostu na nią patrzył. — Inge, a któż by inny. — Oświeciła go.
— Aaaa — odparł, nareszcie wiedząc o co chodzi. Jego dziewczyna była dzisiaj dziwnie nie skora do normalnej konwersacji. — A czemu pytasz?
— To było wyjątkowo głupie pytanie, nawet jak na ciebie Czkawka — mruknęła. Nie zamierzała jednak mówić nic więcej. Szatyn patrzył na nią w wyczekiwaniu, jakby naprawdę nadal nic do niego nie docierało. Kiedy jednak nie doczekał się najmniejszego ruchu ze strony dziewczyny powrócił do przerwanej pracy. Astrid była w szoku, jednak nie zamierzała na tym zakończyć tej jakże fascynującej rozmowy.
— Widać, że nic innego ci w głowie. Odynie, przecież to proste, że chodzi o Inge. Odkąd tylko pojawiła się na wyspie to wszyscy się ślinicie na jej widok, jakby było na co patrzeć. Jest za to całkiem zwyczajna, i w wyglądzie, i we wszystkim. — Wyrzuciła z siebie, niemal jednym tchem. Czkawka zachichotał pod nosem, czując rozbawienie, jednak nie chciał okazywać go przed ukochaną. Chciał w końcu jeszcze trochę pożyć.
— Wiem, że się śmiejesz i naprawdę zastanawiam się z jakiego powodu. Tutaj nie ma nic śmiesznego, robicie z siebie idiotów, wszyscy razem wzięci — wyjaśniła poważnie. Czkawka uśmiechnął się, czując na sobie wzrok dziewczyny. Powoli podniósł się z miejsca, po czym kucnął przed dziewczyną i popatrzył jej głęboko w oczy.
— I ty naprawdę myślisz, że wolę ją od ciebie? Że jeśli na nią patrzę to od razu jest piękniejsza od ciebie, skarbie? — zapytał cicho. Astrid odwróciła wzrok, jakby zdając sobie sprawę, że faktycznie przez chwilę tak myślała. — Byłbym głupcem gdybym nagle rzucił ciebie dla niej, wiesz? A to, że na nią patrzę jeszcze nic nie znaczy. Jeśli chcesz mogę patrzeć tylko na ciebie, tylko nie potykaj się tak często, bo wydaje mi się, że jestem tego przyczyną. — Powiedział ze śmiechem. Blondynka poczuła, że oblewa się rumieńcem. Musiała przyznać, że kiedy na nią patrzył przeważnie potykała się, czerwieniła lub wsiąkała w ziemię, czując jak w środku rozpływa się wolno.
— I wiesz co? Nigdy cię na inną nie zamienię — wyszeptał nagle, znajdując się tuż nad nią. Leżała na plecach, patrząc na niego z uśmiechem.
— Miło to słyszeć.
— Domyślam się — odparł. — Ale ta zazdrość jest całkiem pociągająca. Trochę nieuzasadniona, ale chyba potrzebujesz niezbitych dowodów na potwierdzenie moich słów, prawda? — zapytał. Astrid pokiwała szybko głową, a Czkawka uśmiechnął się szeroko. Następnie nachylił się do jej ust i złożył na nich delikatny pocałunek. Wojowniczka pogłębiła go, zarzucając dłonie na jego kark, przyciągając następnie bliżej. Szatyn mruknął cicho w jej usta, po czym położył dłoń pod jej plecy, by następnie unieść ją delikatnie i ułożyć na swoim torsie. Teraz leżała na nim, nie odrywając ust od jego ciepłych warg. Dopiero kiedy obojgu zabrakło tchu Astrid odsunęła się nieznacznie i położyła głowę na jego piersi. Cmoknął ją we włosy, zamykając ją w ramionach.
— Jesteś niezastąpiona, teraz już rozumiesz? — zapytał retorycznie. — Bez ciebie mój świat byłby pozbawiony większej części barw, byłby pozbawiony miłości. Tworzymy ją razem. I jeśli mi pozwolisz to tak będzie zawsze.
— Chyba nie będę potrafiła ci odmówić — odparła i ponownie złączyła ich usta w przyjemnym pocałunku. Dalsze tłumaczenia nie były potrzebne, a praca przecież nie zając, nie ucieknie. Lepiej skupić się na czymś o wiele ważniejszym...

😗😗😗

Wszystkiego najlepszego dla niezastąpionej Snutka 😍😍😍!!!

Os krótki, ale starałam się 😘😏

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro