Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

But If You Look Back...[IV]

[14.07.1990]

Michael

/Neverland Valley Ranch, Santa Barbara/

Ivy podeszła do nas.

– Mamo, tato, jest sto pięć stopni... gorąco mi. Możemy iść popływać?

– Mam lepszy pomysł – stwierdziłem – Co powiesz na bitwę na balony z wodą?

***

Przebrani w stroje kąpielowe rozpoczęliśmy bitwę. Ja i Ivy rzucaliśmy się balonami, a Lilli czytała, opalając się na leżaku.

Robiąc unik przed lecącymi we mnie balonami, przebiegłem przy Lilli, przez co Ivy, zamiast trafić we mnie, trafiła w Lilli, która najpierw była w szoku i nie wiedziała, co się stało, a zaraz potem wzięła od Ivy balon i cisnęła we mnie.

– Hej! – krzyknąłem i rzuciłem w nią ostatnim balonem jaki miałem.

Elizabeth stała tyłem do basenu, więc jedynym co przyszło mi do głowy, bo odegrać się, za trafienie we mnie, było zmoczenie jej do reszty. Wbiegłem w nią i razem z nią wpadłem do basenu.

– Zemsta kotku – stwierdziłem gdy się wynurzyliśmy.

– Przez ciebie jestem mokra – stwierdziła robiąc obrażoną minę.

– Jak widzisz po dziewięciu latach małżeństwa nadal potrafię sprawić, żebyś była mokra... – szepnąłem tak, żeby Ivy nie słyszała. – Pamiętaj, że jesteś dla mnie wasze najpiękniejsza i najgorętsza – nadal szeptałem. – Może chcesz cię trochę spocić ze mną? Może teraz synek? – zacząłem całować ją namiętnie po szyi.

– Przestań, Ivy patrzy – stwierdziła Lilli tłumiąc jęk i śmiech na raz.

– Ma siedem lat, niedługo zacznie dojrzewać, a miłość to nic wstydliwego. Wolę, żeby od początku wiedziała, że miłości nie trzeba się wstydzić. Musi wiedzieć, że nam nie przeszkadza okazywanie uczuć – spojrzałem na krzywiącą się na widok pocałunków Ivy. – Posłuchaj córeczko, miłość to piękne uczucie, pamiętaj, że nie ważne dla nas kogo pokochasz, zaakceptujemy to, zawsze.

– Czemu chciałeś utopić mamę? – zapytała Ivy.

– Nie utopić, tylko ochłodzić – stwierdziła Lilli. – Są rzeczy, które żeby zrozumieć, musiałabyś wiedzieć inne rzeczy – usiadła na brzegu basenu. – W czasie naszej podróży po ślubnej tata w podobny sposób mnie wrzucił do wody...

– Ja ci tylko przypomnę, Lilli, jak wyglądał nas pierwszy raz – przytuliłem się do niej. – Moja pani troskliwy miś...

– Mamo, tato jak wy się poznaliście? – zapytała Ivy siadając obok Lilli – Bo nigdy mi nie powiedzieliście całej tej historii.

– Szczerze mówiąc, to poznaliśmy się w bardzo ciekawy sposób., prawda skarbie? – odparłem.

– Tak, powiedz ty, bo ja albo się popłaczę, albo zacznę się śmiać – stwierdziła Lilli.

– Twoja mama z koleżankami opijała w barze, że dostała się na studia. A mnie, Slash wyciągnął, żeby iść tam w charakteryzacjach i znaleźć jak to nazwał „chętny towar". Delikatnie mówiąc się pokłóciły o jakiegoś chłopaka – usiadłem po drugiej stronie Ivy. – Ja i Slash uznaliśmy, że zapłacenie obsłudze, żeby grali naszych znajomych i puszczali, o co poprosimy i tak dalej, wtrącenie się do rozmowy dziewczyn i wyrwanie najpiękniejszych to świetny pomysł. Wyciągnęliśmy po jednej na parkiet, ja twoją mamę, Slash jakąś wytapetowaną Barbie. Twoja mama zaczęła pytać kim jestem z zawodu, więc na szybko wymyśliłem, że psychologiem. W ten sposób dowiedziałem się, że właśnie dostała się na studia z psychologii. Zapytała też, czy może mi się wygadać, a gdy się zgodziłem opowiedziała mi o swoich rodzicach. Że są alkoholikami i ją biją. Dlatego ciebie od nich izolujemy. Twoja mama zapytała, czy mogę do wpaść do ich domu i wyjaśnić im, że mają problem. Zgodziłem się i następnego dnia przyjechałem pod podany adres znów w charakteryzacji. Próbowałem im wyjaśnić, że mają problem, że to można leczyć. Nie słuchali – spojrzałem na Lilli, po policzkach której spływały łzy. – Po kilku randkach w charakteryzacji zaoferowałem twojej mamie, żeby pojechać do mnie, a gdy się zgodziła, dopiero pod bramą przyznałem się, że mam dostęp do Neverland. Później jakoś się tak sprawy potoczyły, że zamieszkaliśmy razem.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro