73.Gdynia
Następnego ranka pojechałam na spotkanie z Luke'iem.w Gdyni byłam już o 10.
-Hejka -przytuliłam przyjaciela
-No hej mała
-Nie jestem mała Luke
-Dobra tam ,chodź pokaże ci wiadomości z Martyną.
-Okej - Usiadłam na ławce koło przyjaciela
Luke podał mi telefon ze screenami rozmów.
Lukey_: Hejka :)
M.jealous : o,hej :)
Lukey _: jestem Luke, a ty?
M.jealous : Martyna
Lukey _: poznamy się?
M.jealous : czemu nie ? :)
Lukey _: mogę zacząć
Lukey_: mam 19 lat i mieszkam w Gdyni
M.jealous : tez mam 19 lat i mieszkam w akademiku przy Wodzisławiu Śląskim :)
Lukey_: o,to fajnie :)
-Kogoś z nas okłamuje -skomentował chowają telefon do kieszeni
-No tak,bo mi powiedziała ,że mieszka w Zakopanym
-A co u Remka?
-Nie rozumiem
-No to on mial ten wypadek?
-Sama nie wiem-podrapałam się po karku
-Nie denerwuj się -przybliżył się do mnie
-Nie denerwuje się, ja się boję
-Boje się tak samo jak ty,to nasz przyjaciel
-Nie rozumiesz Luke,ja się o niego boje inaczej niż ty
-Jak tak mi teraz powiedziałaś to rzeczywicie nie rozumiem
-Ja go kocham Luke - spuściłam głowę
-Wiem
-Wiesz?
-Od Ewy
-Od Ewy?
-Tak
-Eh..Wszystko się komplikuje .Byliśmy przyjaciółmi a teraz ty kochasz Ewę ja Remka i dupa z tego wszystkiego
-Masz rację ale nie co do jednego.Nie dupa,raczej dno -uśmiechnął się na co zachichotałam
-Będziemy tu tak siedzieć?
-Niee,chodź oprowadze cie po Gdyni
-Nie lubię Gdyni
-Czm?
-Arka i Lechia ,to nie fajne połączenie
-Eh,no tak
-A pozatym byłam tu często
-Oh serio?To gdzie jest stadion Arki?
-Przy peronie
-Kurde, wiesz coś jeszcze?
-Nie - zaśmiałam się
-Następnym razem to ja przyjadę do Gdańska
-Okej,zapraszam -uśmiechnęłam się sama do siebie
***
Witam was moi mili
Wróciłam po przerwie
Mam nadzieje,że rozdziały się spodobają xx
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro