Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

67.Centrum

Obudziłam się na materacu Remka, ale go tam w ogóle nie było.
Ewy i Luke'a też już nie było. Chwyciłam telefon by sprawdzić godzinę.
10:00
Okej, czas wstać.

Ubrałam na siebie losowe spodnie znalezione w mojej torbie i czarny crop top.
Zeszłam jeszcze lekko zaspana na dół .
W kuchni usłyszałam hałas. Apokalipsa zombie czy znowu rodzeństwo Ewy?
Zdecydowanie apokalipsa.

-Co ty masz na twarzy?- zapytałam Ewę

-Maseczkę- odpowiedziała radośnie

-Maseczkę? Ewa serio?

-Jak najbardziej -uśmiechnęła się

-Gdzie chłopaki? - zaczęłam się rozglądać

-Wyszli gdzieś

-Okej...

-Dzisiaj jedziecie

-Tak wiem

-I znowu The Forest Club?

-Myślę, że tak

-Przyjedziecie jeszcze kiedyś?

-Ja napewno -uśmiechnęłam się
-Mało kto mnie lubi z mojej dzielnicy, niedługo się przeprowadzam i raczej nie będę miała czasu na czaty

-Rozumiem, musimy ten dzień wykorzystać jak najlepiej

-Jestem za -zachichotałam

Po śniadaniu wyszłyśmy na małe zakupy, małe...raczej średnie. Byłyśmy w Centrum Handlowym. Przeszłyśmy połowę centrum trzymając w rękach masę siatek.

-Zamówię taksówkę

-Remek ma samochód -odpowiedziałam

-Ale on się szlaja z Luke'iem

-Zadzwonię i się okaże

-Okej- odpowiedziała na co ja wykręciłam numer Remka i przyłożyłam telefon do ucha.

-Remek? Ymm...hej - uśmiechnęłam się chociaż nie mógł tego zobaczyć
-Co robisz?...bo mam prośbę...przyjedziesz po mnie i Ewę do Centrum?...Tak Luke też może przyjechać ...no dobra to pa...co?...eeeee...chyba...pa!-rozłączyłam się

-Czyli przyjedzie?

-Tak - Usiadłam koło przyjaciółki na ławce przed Centrum czekając na chłopaków

Wy też tak macie?
Pisze rozdział, zapisuje, potem wchodzę by sprawdzić czy wszystko w porządku.
No i wchodzę a rozdział się sam usunął, wszystko na marne :/

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro