Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

66.Śpij

W nocy nie mogłam w ogóle spać. Za każdym razem jak zamykałam oczy widziałam Remka wiec próbowałam nie mrugać.

-Śpij!

-Śpię

-Vicki..

-Ewa

-Proszę daj człowiekowi spać, albo zrzuce cie na podłogę

-No dawaj

I zrzuciła. Co za przyjaciółka. Zapamietam to sobie.
Teraz siedzę na krześle obok pianina i nadal próbuje nie zamknąć oczu.

-Bu

-Debil- podskoczyłam na krześle i złapałam się za serce

-A ja Remigiusz

-Odejdź

-Nie- podszedł bliżej

-Tak

-Nie

-Tak

-Tak

-Ha mam cię - uśmiechnęłam się zadowolona

-Zrobiłem to specjalnie

-Mhm jasne a ja jestem Selena Gomez

-Nie lubię jej

-A ja tak

-Okej, spróbuję ją polubić

-Idź się lecz

-Dlaczego?

-A dlaczego człowiek się leczy?

-Żeby wydać kasę

-Ppczekaj

-Co?

-Mam w portfelu namiary na psychiatre

-Serio nosisz takie rzeczy w portfelu?

-Mhm

-Idzcie gdzie indziej się kłucic-poprosił zaspany Luke

-Słyszałeś? Idź sobieeee

-Co ja Ci zrobiłem?

-Remek proszę cie

-No dobrze, przepraszam

-Przez ciebie nie mogę spać

-Przecież miałem się nie odzywać -szepnął

-Eh..

-Dobra, dlaczego nie możesz spać?

-Nie powiem

-To po co mi to mówisz

-Długo byłeś z Martyną?

-Co to ma do rzeczy

-Odpowiedz

-Tak

-I się nie nauczyłeś, że dziewczyny już tak mają ?

-No nie

-Idź spać

-Nie mogę

-Dlaczego?

-Bo mnie obudziłaś, a twoja jaka jest przyczyna?

-Jak zamykam oczy to cie widzę

-To słodkie

-Mhm

-Serio - usiadł koło mnie i objął mnie ramieniem

-Co robisz?

-Śpij

-Jak?

-Normalnie - uśmiechnął się

Oparta o ramię Remka szybko zasnęłam.

W weekendy nie będę dodawała rozdziałów ale za to postaram się co dwa tygodnie a może i się uda co tydzień dodawać maratony 4 rozdziałówe  xx

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro