50.Wojna
Wieczorem oglądaliśmy horror. Był nawet spoko i trochę straszny...
-Ten film jest nudny
-Sam jesteś nudny - odpowiedział Remek
-Ja nudny? Jestem najciekawszym facetem na świecie
-No jasne - zaśmiał się klepiąc go po ramieniu
-Nie dotykaj mnie facet
-Hahaha bo co?
-Bo przekraczasz moją przestrzeń osobistą, a ją może naruszyć tylko dziewczyna
-Ojeny pan "moja przestrzeń osobista" zaraz się popłacze -wstał ibzaśmiał się
-Chopacy uspokójcie sie-wrzasnęłam
-Tu się ogląda film
-Wiecie co? Idę po popcorn a jak tu wrócę to ma być spokój - Ewa się uśmiechnęła i wyszła
-Oco wam chodzi cieniasy ?
-Cieniasy?-Remek skierował się w moją stronę i wpatrywał się w przestrzeń za mną.
Szybko się odwróciłam, zobaczyłam jedynie poduszki. Oh nie...
-Masz za swoje mała - poczułam miękkie uderzenie pierzu
-Remek proszę przestań
-Nie ma mowy -poczułam kojelne uderzenie
-Remek!!
-Ale to nie ja
-A kto?
-Ja - usłyszałam śmiech Luke'a
-Najpierw się kłócicie a teraz jesteście razem?
-To nie była kłótnia - usłyszałam ten słodki śmiech Remka
-Co wy tu robicie? Wydzieracie się jakbyście się co najmniej...-Ewa stanęła w drzwiach z wielką miską pop-cornu
-Serio? Bitwa na poduszki? Beze mnie? -chwyciła poduszkę i walneła Remka
- Dwóch na jedną?
-Ewa! Myślałam, że jesteś tą mądrą
-Nie gadaj tyle tylko bierz poduche i walczymy! !!!
Dziś mam dobry chumoru
Dziś dodam dwa rozdziały xx
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro