Prolog
Leżałem na trawie,obok drzewa które idealnie chroniło mnie przed promieniami słońca,małe zielone liski pojedynczo spadały mi na twarz,piękna cisza i bezchmurne niebo.Chciałbym zostać tutaj jak najdłużej,kocham spokój i urodę natury.Z moich rozmyślań wyrwała mnie pokojówka z brąz włosami tańczącymi na wietrze i oczami koloru nieba.Trąciła mnie w ramię:
-Panie,czas na pańskie lekcje pianina...
Wstałem powoli rozkoszując się lekkim wiatrem,pokojówka podała mi w dłonie bluzę i powoli pomaszerowałem w stronę mojej posiadłości.Jestem najbogatszym królem tej ziemi,Królem Niebieskich,szybko wytłumaczę...Kilkanaście lat temu był ogromny spór między ludźmi i ludźmi z mocami o bezpieczeństwo,władzę i takie tam.Oczywiście jak przystało na politykę była niezła afera i ludzie wymyślili plan...podzielmy świat na różne królestwa żeby było sprawiedliwie!Tylko że wyszło to trochę inaczej,świat jest podzielony tak że każdy ma jeden lub dwa kontynenty:
-Ameryka Północna i Południowa-Zieloni
-Europa-Niebiescy
-Afryka-Czerwoni
-Azja-Ludzie
-Australia i Oceania-Żółci
Królowie żądzą,szlachcice żyją w luksusach,ludzie z mało silną mocą są służącymi króla,żołnierze (ludzie od rodzin z mocami,ale nie posiadających mocy) walczą,a ludzie których złapaliśmy są naszym bydłem.Ładna hierarchia co?Oczywiście są nieraz wojny o ziemię,ale to bywa bardzo rzadko.A,jeszcze moce.Zam tylko moce Niebieskich,z innymi nie miałem jeszcze przyjemności spotkać,jestem nadal szkolony.Ogółem nasze moce polegają na przywoływaniu duchów...
-Uwaga!
Nagle poczułem nieprzyjemny ból w ramię,jakiś starszy kamerdyner przez przypadek wpadł na mnie.Oczywiście przepraszał aż mu tchu nie zabrakło,a ja oczywiście mówiłem że to moja wina,jestem z byt miły jak na króla.Wchodząc do hali spostrzegłem pianino i panią na środku złotego pomieszczenia.Usiadłem na wygodnym siedzeniu i począłem grać jak pani mi mówiła.Moje palce szybko i delikatnie tańczyły na klawiszach instrumentu wydobywając z siebie piękny dźwięk.Kocham pianino,jedyny instrument który (jak dla mnie) wydaje najpiękniejszy dźwięk.Po godzinie musiałem się szykować na wyjazd w rejony Szkocji,ponieważ tam jest moja (jakby to ująć) "bezpieczniejsza posiadłość".A i jeszcze jednej rzeczy wam nie powiedziałem,chyba najważniejszej.Jestem Michaela Maverick,syn poprzedniego króla Adama Maverick.Jestem chłopakiem o bladej skórze,czarnych włosach z jednym pojedynczym białym pasemkiem z boku,oczy oczywiście niebieskie (a jeszcze wracając do oczu,każdy klan ma inne kolory oczu (ludzie mają różne,tylko nie mają takich jak ludzie z mocami))chudy i szesnastoletni marzyciel o spokoju.Mój ojciec nigdy nie był za wojną,wolał pokój i harmonię,a pierwszego zabili.A ja?
-Będę jak ojciec...Chyba...
Prolog za mną ufff...
Tą książkę chyba planowałam od...pół miesiąca?Za dużo K-Project ;-;Na początku miało się nazywać "The Five Kingdom's"...chyba zmienię ;-;Oczywiście tę zacną książkę dedykuję osobie która mnie do niej namówiła i ciągle gadał żebym ją w końcu napisała(tak Michałku,to dla ciebie).A więc do następnego~
P.S-Tak wracając do mojego opowiadania "My little sweet pet",nie wiem kiedy coś tam napiszę,sory ://
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro