Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 20

- Gdzie ja jestem ?-zapytał się Morro który właśnie się obudził. – Jesteś na pokładzie perły, lecimy w kierunku wąwozu- powiedziała Jrix. – Ale oni wiedzą że...- powiedział Morro. – Tak spokojnie wiedzą że mają na dolecenie tylko 1 godzinę- powiedziała Jrix. – Jak się czujesz Morro ?- zapytała się Jrix. – Dobrze chociaż jestem trochę obolały- powiedział Morro. – to dobrze bo...Morro nie dał jej dokończyć zdania gdy ją chwycił i zaczął ją całować <3. W tym samym czasie na górnym podkładzie perły. – Nya długo jeszcze będziemy lecieć ?-zapytała się Jay. – Tak koło 30 minut Jay ale spokojnie dolecimy na czas- powiedziała Nya. – Oby tak było trzymam cię Nya za słowo – powiedział Jay. – Zadam pytanie Garmadon i oczekuję prostej odpowiedzi – powiedział Kai. – Dobrze zadawaj- powiedział Garmadon. – Jak my pokonamy Clausa?- zapytał się Kai. –Nie będzie to łatę ale coś się wymyśli- powiedział Garmadon. W tym momencie na pokład wszedł Morro opierając się o Jrix. – Ja już wiem jak go pokonam, pewnie go złapie ,ale jak by mi to nie wyszło to nie zawaham się i go zabiję- powiedział stanowczym głosem Morro. – Dobra Morro zgodzę się ale w ostateczności dopiero go zabijesz dobra ?-powiedział Garmadon. – Tak wujku zgadzam się- powiedział Morro. – Diaxy co się stało ?-zapytał się Zane. – Martwię się o Lloyda to w końcu mój chłopak- powiedziała Jrix. – Spokojnie wszystko będzie dobrze zobaczysz- powiedział Zane. W tym momencie Diaxy nie wytrzymała i przytuliła się do Zane mówiąc:- Jak fajnie jest mieć takiego przyjaciela jak ty. – Wiesz ja zawszę będę twoim przyjacielem- powiedział Zane. – Lądujemy już jesteśmy w Wąwozie- powiedziała Nya. – To co wskakujemy do pojazdów i ruszamy- powiedział Cole. Tak też zrobili wszyscy wskoczyli do swoich pojazdów i wyskoczyli prosto do wąwozu. – No to w drogę- powiedział Kai. Wszyscy bardzo szybko dostali się do miejsca w którym był Clause z Lloydem. – No proszę jak widzę zależy ci na braciszku- powiedział Clause. – Tak zależy a teraz oddawaj mi braciszka- powiedział Morro. – Hahaha oddam ci ale tylko jego ciało- powiedział Clause. – Ale umowa była inna- powiedział zdenerwowany Morro. – I co z tego ja się chcę pozbyć Lloyda żeby tobie i Garmadonowi zadać ból Hahaha – powiedział Clause. – Ty ty draniu oddawaj Lloyda- krzyknął Morro , po czym rzucił się na Clausa i rozpoczęli między sobą walczyć. Garmadon chciał wykorzystać chwilę nie uwagi Clausa i uratować synka jednak Clause to przewidział i nagle przed Lloydem stanęła nie pełna armia Chena. – A ci to skąd tu ?- zapytał się Chen który był tam razem z nimi.- Widzisz mój były mistrzu twoja armia chcę służyć mnie i aby dość do Lloyda musicie ją pokonać ale ostrzegam was są bardziej wyszkoleni niż poprzednio- powiedział Clause. – Chłopaki mamy maszyny damy im radę – powiedział Cole. Jednak Cole był błędzie nie minęło nawet 5 minut a po nowych maszynach nie było już śladu wszystkie zostały zniszczone. – I co my teraz zrobimy ?- zapytał się Kai który trzymał się za ramię bo właśnie w nie dostał.- Użyjmy mocy żywiołów- powiedział Jay. – Dobra tak zróbmy- powiedziała Tala. W tym samym czasie Morro przegrywał potyczkę z Clausem. – Nic z tego nie wygrasz Clause- powiedział Morro i mocą wiatru popchnął Clausa, po czym pomógł Ninja wygrać z armią Clausa. Jak tylko ją pokonali to Morro pobiegł w kierunku Lloyda. Właśnie w tym momencie za jego pleców wyskoczył Clause który w reku trzymał miecz świątyni i chciał zabić Lloyda. Morro osłonił Lloyda, ku zdziwieniu Clausa miecz nie przebił się przez Morro który był duchem. Morro wyrwał Clausowi miecz i zaczął go atakować, przez przypadek potknął się o kamień i miecz poszybował prosto w serce Clausa a przecież Morro nie chciał go zabić. Clause próbował wyciągnąć ostrze z ciała nawet nie zauważył że stał na krawędzi skały w pewnym momencie Clause z niej zleciał Morro nawet chciał go ratować ale było już za późno i Clause leżał na dole martwy. – Przepraszam wujku to nie tak miało wyglądać – powiedział smutny Morro. – Nic się nie stało i już nie bądź smutny ocaliłeś swojego braciszka- powiedział Garmadon. – Właśnie Lloyd- powiedział Morro. Po czym poleciał w stronę Lloyda. – Nic ci nie jest Lloyd ?- zapytał się Morro. – Już teraz nic bo jesteś przymnie braciszku- powiedział Lloyd. Morro podniósł go i zabrał na swoje ramiona po czym udali się na pokład perły. Perła wystartowała i poleciała w kierunku ich domu. Tam w pokoju Lloyda często przebywał Morro który rozmawiał ze swoimi braciszkiem na różne tematy. W końcu i Morro i Lloyd mogli odetchnąć z ulgą że już nigdy nie spotkają Clausa. Morro popatrzył się na Lloyda po czym go przytulił top samo zrobił Lloyd. Przytulali się bardzo mocno i w tedy Morro rzekł :- Kocham cię mój młodszy braciszku <3.- A ja ciebie starszy braciszku <3 – powiedział Lloyd. Gdy oni to mówili to do nich dołączył Garmadon , Misako i Wu którzy się razem przytulili. I wszyscy zadawali sobie pytanie czy to już rzeczywiście koniec i Lloyd już nigdy nie będzie groziło niebezpieczeństwo? Czy to jest początkiem ich nowej przygody. Po około 4 tygodniach Jay oświadczył się Nyi, Kai zrobił to samo dla Skylor. Cole tez się oświadczył dla Tali. Nawet Morro nie wytrzymał i oświadczył się Jrix. A dzisiaj Lloyd oświadczy się Diaxy.....

 Koniec

        

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro

Tags: