Rozdział 12
- Usłyszałem krzyk , Morro gdzie jest Lloyd?- zapytał się Garmadon. – Clause go porwał- powiedział wkurzony Morro. – To fatalnie – powiedział Garmadon.- Kurde tyle tylko co się dowidziałem że Lloyd jest moim braciszkiem i Clause go porwał- powiedział smutny Morro. – Nie martw się na pewno uwolnimy Lloyda- powiedział Garmadon.- Na pewno Garmadon? – zapytał się Morro. – Tak na pewno a i jeszcze jedno nie nazywaj mnie Garmadon ale wujek Ok.- powiedział Garmadon. – Dobrze Gar...To jest Wujku – powiedział Morro. – Słuchajcie mam złą wiadomość – powiedziała Nya. – Tak a jaką ?- zapytał się ciekawski Jay. – To wiadomość od Clause, odnoście Lloyda – powiedziała Nya. – To w takim razie idziemy jej posłuchać- powiedział Morro. Tak też zrobili Nya odtworzyła wiadomość , na ekranie telewizora ukazał się Clause , okazało się że jest to wiadomość na żywo. – Witam Garmadona i Morro, czy mi się zdaję czy kogoś wam brakuje- powiedział uśmiechnięty Clause. – Dobra Clause skończ te swoje głupie gatki i gadaj gdzie jest mój braciszek- powiedział wnerwiony Morro. – A co się tak denerwujesz Morro spokojnie jeszcze go zobaczysz, to jest jego ciało – powiedział Clause i zaczął się śmiać.- Co cię tak bawi ty głupi dzieciaku oddawaj mi brata- powiedział wkurzony Morro. – spokojnie Morro on chce cię tylko sprowokować , musisz się uspokoić- powiedział Garmadon. – Tak masz rację wujku- powiedział Morro. – No proszę domyśliłeś się Garmadonie- powiedział Clause i dodał :- dobra dosyć tego, chcecie odzyskać Lloyda ?.- - No co za pytanie ? jasne ze tak –powiedział Morro. – W takim razie musicie go znaleźć , podpowiem wam że nie ma go na wyspie Chena-powiedział Clause. – Czyli mamy zgadnąć gdzie ukryłeś Lloyda?- zapytał się Jay.- Tak właśnie macie zgadnąć – powiedział Clause i dodał :- a tu macie małą niespodziankę. W tym momencie na ekranie pojawił się Lloyd. – Lloyd !!!- krzyknął Garmadon. – Braciszku nic ci nie jest ?- zapytał się Morro. – Ratunku nic nie widzę , nie wiem gdzie jestem – powiedział Lloyd który miał związane oczy. – Wytrzymaj synku znajdę cię – powiedział Garmadon. – Nie bój się Lloyd twój braciszek ci pomoże –powiedział Morro. – Liczę na was ....aaa Nie!!!- krzyknął Lloyd. Na ekranie ukazał się obraz jak Clause bije Lloyda co bardzo rozłościło Morro i Garmadona , zaraz potem obraz znikł.- I co teraz Lloyd może być wszędzie , gdzie mamy szukać ?- zapytał się zmartwiony Morro.- Już wiem a może wąwóz wielkich- powiedziała Tala. – Tak to dobry pomysł – powiedział Wu. –Sensei to jest tato a czy mogę cię o cos zapytać –powiedział Morro. – Dobrze o co się chciałeś zapytać mor...To jest synku- powiedział Wu.- Czy ja naprawdę jestem twoim synem ?- zapytał się Morro.- Wiem że to dziwnie zabrzmi ale tak jesteś moim Synkiem- powiedział Wu. Ku zaskoczeniu wszystkich Morro przytulił się do swojego Ojca i powiedział :- Tak się cieszę że mam taką fajną rodzinę . – A ja już się dal ciebie nie liczę – powiedziała smutna Jrix. – Jasne że się liczysz , jesteś przecież moją dziewczyną- powiedział Morro po czym objął Jrix i zaczął ją całować <3 . W tym momencie Perła wystartowała . Wszyscy się już na niej znajdowali. – Nya kurs na wąwóz wielkich- powiedział Garmadon. Co stanie się w wąwozie i Czy tam Morro odnajdzie swojego Braciszka <3 ? ...
.........CDN......
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro