Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

rozdział 3

Po przejściu przez płot, sprawdziłem czy w pobliżu są jakieś zombie. Na szczęście okazało się że wszystkie są pod domem.
Musiałem uciekać więc szybko zebrałem się i zacząłem iść.
Musiałem znaleźć miejsce w którym łatwo byłoby się bronić, uciec i żeby był dość odludnie tam.
Zacząłem podróżować po pół godzinie szedłem w miejsce w którym myślałem że nie powinno być za dużo ludzi. Nagle zobaczyłem zombie ale niestety on też mnie zauważył, musiałem walczyć.
Wyciągłem łuk i oddałem strzał niecelny, drugi trafił w brzuch. Już myślałem że już leży na stałe ale wstał. Strzały okazały się mało skuteczne muszę znaleźć jakieś z metalową końcówką. Wyciągłem nóż podbiegłem zombie na szczęście nie zdarzył jeszcze wstać i dostał z noża w głowe już nie wstanie...
Cieszyłem się niezmiernie wiedziałem że dam radę walczyć z zombie byłem o to bardziej niż wcześniej spokojny.
Musiałem znaleźć miejsce na sen...
Nie wiem jak ale udało wejść mi na drzewo zacząłem myśleć nad tym co się stało w tym dniu, po chwili zasnąłem.
Jakimś cudem nie spadłem rano po pobudce spostrzegłem zombie pod drzewem na którym spałem więc wyciągnąłem łuk i tym razem celnie i skutecznie zabiłem zombie strzałem w jego głowę. Udało mi się zejść z drzewa...
Czekał mnie kolejny dzień w dopiero rozpoczętej apokalipsie zombie.
Coś czułem że z każdym dniem będzie coraz gorzej.

***********************

Witam a oto kolejny rozdział z okazji serii świątecznej. Wpadajcie też do innych książek i komentujecie.
Ja już się żegnam życząc wszystkim wszystkiego najlepszego.
Narka ludziska.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro