Studia porzuciłam na trzecim roku, więc nie mogę się tytułować mianem inżyniera mechaniki lotniczej, moim zawodem wyuczonym, jak i z pasji, zostało więc tatuowanie. Zajmuję się ozdabianiem ludzkich ciał od blisko dekady i liczę na to, że w zawodzie będę działać przynajmniej kolejną.

   Książki towarzyszą mi odkąd nauczyłam się czytać. Pochłaniam je w zastraszającym tempie, zachwycając się kolejnymi wykreowanymi światami, rozwiązując kryminalne zagadki lub drżąc ze strachu wraz z bohaterem, wchodzącym do nawiedzonego domu.

   O filozofii i astronomii mogłabym dyskutować godzinami, pasją do tych dwóch dziedzin zaraziłam również swoje dzieci - dzięki temu znam wszystkie piosenki o kosmosie, jakie wypuścił CeZik na YouTube ;)

   Otoczenie przykleiło mi łatkę wiedźmy - lepię gliniane garnki, zbieram i suszę zioła, moje mikstury i ziołowe mieszanki od lat krążą wśród znajomych jako jedne z remediów na nerwy i bezsenność. Z przeziębieniem również radzą sobie świetnie!

   Pisaniem natomiast zajmuję się odkąd pamiętam. Najpierw pisałam krótkie opowiadania na szkolne konkursy, szkoła średnia usłana była pracami na olimpiady filozoficzne, potem odkryłam internet i blogi, gdzie poniosły mnie wodze fantazji w tworzeniu niesamowitych światów. Później zarzuciłam pisanie na lata, by po poważnej chorobie, kiedy balansowałam na granicy życia i śmierci, dojść do wniosku, że nie warto rezygnować z literackich marzeń. Jednak niektóre z tych światów żyją we mnie do dziś i chciałabym podzielić się nimi z większym gronem osób.