Rozdział: 32
Mogłam tylko patrzeć na Maię. Wilkołaczka szła wolno w stronę mojej współlokatorki. Sara zaczęła syczeć, ale kiedy wilczyca na nią warknęła, kotik odsunął się lekko przerażony. Patrzyłam na to jak zahipnotyzowana, oczami wyobraźni widziałam Karola. W kącikach oczu pojawiły się łzy. Nie mogłam sie ruszyć chociaż wiedziałam ze rozjuszona wilczyca lada moment rozszarpie wampirkę. Mijały sekund. A ja stałam. Położyłam się, a moim ciałem zaczęły targać drgawki.
Karol...
I wtedy usłyszałam:
- Jesteś silna dasz radę!!!
Głos dziadka w mojej głowie przywołał mnie do porządku.
Wstałam i w mgnieniu oka przemieniłam sie i cicho warknęłam Maia odwróciła sie lekko zaskoczona. Spojrzałam jej w oczy i zawyłam donośnie . Wilkolaczka warknęła i zjeżyła sie. Potrzasnęłam łbem . Maia skoczyła w moja stronę. Zawyłam z całej siły. Budynek zaczął sie trząść. Maia zawisła w powietrzu metr ode mnie. A ja wyłam ile mi płuca pozwoliły. Wyłam, bo to była moja walka. Wyłam bo musiałam. Kiedy skończyłam Maia opadła na ziemię i zmieniła sie. Ponownie stała sie człowiekiem. Usiadłam i również powróciłam do ludzkiej formy . Rozejrzałam sie wokół. Felicja i Sara wyglądały na przerażone.
No taaaak. Czyli już wiedzą...
Ups!
Rozdzialik dzisiaj krótki , ale postaram sie coś jeszcze dodać wieczorem ;))
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro