a lιed тelled тнoυѕandѕ тιмeѕ вecoмeѕ own тrυe
Bryce
Brunet wracał akurat z treningu. Jak zawsze stwarzał pozory osoby idealnej- roześmiany, pełny życia, bez problemów, z przyjaciółmi, w dobrej sytuacji majątkowej. A tak było? Po części.
Jedyne, co się nie zgadzało z jego opinią jest brak zmartwień. Tych to miał kilka. I akurat nie chodziło o słabe oceny. Były to poważniejsze problemy. Gwałt. A dokładniej dwa.
Uważał jednak, że nikt się nie dowie. Jedna z jego ofiar nie wiedziała nawet o tym, ponieważ była tak pijana, że zasnęła. Druga popełniła samobójstwo.
Bryce nie wiedział o kasetach. Nie wiedział, że już dziesięć osób miało pojęcie o tym co zrobił. Jednak żadne z nich nie planowało tego nikomu zgłaszać. Gdyby mieli to zrobić zaczęły by się przesłuchania. Pytaliby "skąd to wiecie" i prędzej czy później kasety wyszły by na światło dzienne.
Więc wszyscy milczeli. Nawet jeśliby przesłuchiwali samego Bryce'a, mógłby powiedzieć jedno "ona tego chciała". Bo tak to sobie zapisał w pamięci. A kłamstwo powtórzone wiele razy staje się prawdą.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro