Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

15

#Weronika

I znów w swoim ciele. Mam nadzieję, że Optimus nic nie odpierdolił w pierwszym dniu szkoły.

-Megatron...

-Co?-Spytał. Czyli to on. Okej.

-Idziemy do szkoły.

-CO KURWA?!-Krzyki Megsa zawsze na propsie. Zleciał z łóżka. Ja sama też zeskoczyłam.

-No, i dzisiaj musisz nauczyć się ubierać...

-NIE.

-Tak...-Rzuciłam w niego ciuchami mojej siostry.

W końcu udało się go namówić do ubrania się. Zajęło mu to godzinę... Ale dobra. Zaciągnęłam go do szkoły. Posadziłam w ławce w klasie od niemca i pilnowałam, żeby nie zwiał puki nie przyjdzie nauczycielka.

#Megatron

Znowu. To. Cholerne. Ciało. W dodatku jeszcze ta "szkoła". Super. Jakaś baba weszła do sali i zaczęła nawijać w nieznanym mi języku. No po prostu CUDOWNIE.

-Wiktoria, dzwonek już był.-Weronika popukała mnie w ramię. Na de mną stało jeszcze kilka insektów. Nie ogarniam. Dlaczego nazywa mnie Wiktoria?

-No i?-Spytałem.

-No i to, że mamy wyjść z klasy.

-Bo?

-Bo nasza wychowawczyni musi zamknąć salę.

-Eh, okej.-Wstałem, wziąłem plecak i wyszedłem.

-Wika? Co ci odwala?-Te insekty mnie dogoniły.

-Ma zły dzień.-Wyprzedziła moje słowa Weronika.

-Nawet nie wiecie jak.-Warknąłem.

-Coś się stało?-Spytała niska czerwono włosa.

-Tak do jasnej cholery! Utknąłem w...-Nie skończyłem bo Weronika przywaliła.

-Kropce.-Powiedziała i zaciągnęła mnie do kafelkowego pomieszczenia.-Ogarnij się. Jesteś w szkole. Masz udawać moją siostrę i nikogo nie zabić.

-Yhmm...-Mruknąłem i wyszedłem. Sprawdziłem jeden z ciośków. Ta insektonica ma straszne pismo. Z tego co widzę to teraz matematyka. No cóż pewnie tak prymitywna, że sam umrę jeżeli nikogo nie zabiję.

Okej minęły wszystkie lekcje a ja tylko się pobiłem z jednym uczniem.

No dobra z połową chłopaków z szkoły.

Większość pojechała do lekarza. Super nie? Teraz spanko bo chce już do swojego ciała.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro