Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

14.

#Optimus

Obudził mnie jeden głośny wkurzający dźwięk. Usiadłem i zatkałem sobie uszy. Znów ciało Wery.

-Co jest...?-Spytałem.

-Kurwa no przestań dzwonić!-Usłyszałem głos Wiki z dołu. W tem jej telefon wylądował na ścianie. Dzwięk ustał, a samemu urządzeniu nic nie było.-Jak ja nienawidzę tego popierdolonego dnia...

-Aaa co to za dzień?

-Pierwszy września.

-Czyli...?

-Pierwszy dzień szkoły.-Dziewczyna wstała i otworzyła swoją szafę.-Chodź tu.-Zrobiłem co kazała.-Masz ubierz to, to, to i to.-Podała trochę dziwnych ciuchów.-Potem cię uczeszę i zrobię makijaż ale ubierz się sam.

-Okeej...-Ponownie zrobiłem co kazała. Zajęło mi to co najmniej piętnaście minut. Super. Po tym ona zrobiła co miała, i tak oto w czarnych spodniach, białej koszuli, warkoczu oraz lekkim makijażu poszedłem do szkoły. O Primusie ratunku... Mam się prawie w cale nie odzywać i być blisko Wiki... Usiedliśmy jak to ona mówi "na trybunach" w sali "gimnastycznej" i zaczęliśmy słuchać jakiejś pani. Dobra dwóch pań. Jakiejś grubszej i chudszej. W sumie nie chce mi się opisywać.

-Możecie się rozejść do swoich klas.-Zakończyła. Wstałem i poszedłem za Wiktorią. Wtem skoczyło na mnie kilka dziewczyn i mocno przytuliło. Znieruchomiałem, ale minę miałem jak zawsze. Czyli jak to mówi Smokerscreen (kiedyś przypadkiem podsłuchałem) poważnego nudziarza. Wika uważa tak samo.

-Wera! Ale my się dawno nie widziałyśmy! I Wika! Chodź też się przytul!-Krzyczały na korytarzu. Jestem w szoku. Kto. To. Jest?! Jakieś jej koleżanki? I dlaczego się do mnie przytulają? Ja nie lubię...

No dobra może jednak lubię.

Ale teraz nie mam ochoty. W końcu mnie puściły. Dwie brunetki, jedna blondynka i dwie lekko czerwono włose. Zadawały mi setki pytań, a ja na żadne nie umiałem odpowiedzieć. No dobra na jedno umiałem. Czy idziemy już do klasy. Zgodziłem się.

Pani powiedziała parę rzeczy, popytała jak wakacje,wszyscy pożartowali, atmosfera była luźna i wróciliśmy do domu. Ta klasa jest strasznie głośna. No nieeeeeee...

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro