~ 60 ~
Gideon Prewett i Regulus Black
Gideon: PATRZ
Gideon:
Gideon: ZNALAZŁEM TYCH SŁODZIKÓW
Regulus: Nie żeby coś, ale...
Regulus: Czemu ty do mnie piszesz?
Gideon: Bo Syriusz jest na randce z Remusem, mój brat poszedł gdzieś (na pewno z Peterem, James poszedł się przejść z Lily na spacer, Frank i Alice siedzą razem na kanapie w pwg, więc nie chce im przeszkadzać no i napisałem do ciebie i do Narcyzy, a że ty odczytałeś to pisze z tobą
Regulus: A no ok
Regulus: No i masz rację
Regulus: Wyjątkowo do siebie pasują
Regulus: Mega im kibicuje
Gideon: No nie?
Gideon: Są tacyyyy słodcy
Gideon: Ale to gejowskie
Regulus: Za dużo czasem z Frankiem
Gideon: No coś ty! W życiu!
Gideon: Może odrobinkę
Gideon: Tak tyci tyci
Regulus: Jasne, jasne
Regulus: W ogóle: czemu ich śledzisz?
Gideon: Nie śledzę!
Gideon: To było przypadkowe spotkanie!
Regulus: Jasne, jasne
~^~
Ja wiem, że to może chamska reklama i może kogoś to nie interesować, ale... Może zechcecie wpaść do mnie na profil poczytać też inne książki? 🥺
A podobał się wam rozdział?
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro