~ 131 ~
Wiem, że w poniedziałek ni było rozdziału.
Gomen
~^~
Integrujemy się 😘
James: Odnosze wrażenie, że nasze życie teraz to tylko czekanie na kolejną śmierć
James: Chociaż nie
James: My nawet nie musimy czekać, bo i tak przychodzi szyciej niżeli się tego spodziewamy.
James: Dwa tygodnie temu zmarł Fabian
Lily: A teraz Marlena
Frank: Co? Jak to?
Syriusz: Kiedy?
Lily: W nocy z wczoraj na dzisiaj
Lily: Znaleźli ją na powieszoną na drzewie
James: Ministerstwo uważa, że sama się powiesiła
Lily: Jednak Albus Dumbledore uważa, że było tu użyte Imperio
Alice: Voldemort?
Syriusz: Na pewno! A kto inny!?
Syriusz: Jak mu skopie dupę
Remus: Ty narazie masz odpoczywać, jełopie
Syriusz: Tak, wiem, wiem
Andromeda: To straszne co się jej stało
Lily: Wiecie... Marlena była jaka była, ale mimo wszystko odegrała ważną rolę w moim życiu... To boli
Frank: Lilka 🥺 Nie płakuniaj
Remus: W końcu wróciła do Dorcas, jest szczęśliwa
Severus: Mhm
Lily: Wiem...
Syriusz: Wiem, że może trochę nie czas na to, biorąc pod uwagę, że na dworze czai się nad nami śmierć w ludzkiej postaci
Syriusz: Ale może spotkamy się, aby wiecie... No trochę się rozluznić
Lily: Ty masz odpoczywać
Remus: To nie taki głupi pomysł
Frank: PRZYGOTUJE NAJBARDZIEJ GEJOWSKIE OZDOBY NA ŚWIECIE
Lily: Ale Marlena...
Lily: Pogrzeb...
Alice: Nie chciałabyś aby płakała ❤️
James: Zrobimy to w jakiś dzień po jej pogrzebie, kochanie
Lily: Zgoda
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro