~ 113 ~
Integrujemy się 😘
Gideon: Moje życie to jakiś nieśmieszny żart
Gideon: Nosz kurwa nie wierzę
Gideon: Po prostu nie wierzę
Syriusz: Co?
Alice: Co się stało?
Andromeda: Wszystko okej?
Gideon: Nie jest okej
Gideon: Nic nie jest okej
Frank: Co się dzieje, bro
Gideon: Najpierw straciłem chłopaka
Gideon: Teraz najprawdopodobniej stracę brata
Remus: Co?
James: O czym ty mówisz?
Gideon: Czytać nie umiesz czy jak?
Gideon: PRAWDOPODOBNIE STRACIŁEM MOJEGO UKOCHANEGO BRATA
Dorcas: Gideom uspokój się
Syriusz: Co się dokładnie stało?
Gideon: Dobrze...
Gideon: Wiecie: święta, czas z rodziną. Wszytsko fajnie. Jesteśmy razem. Świętujemy. I nagle kurwa ni stąd ni z owąd pojawiają się czarne dymy: śmierciożercy
Gideon: Te pierdolone kutasy zabrały mi mojego brata i zniknęły
Gideon: NIE WIEM KURWA CO SIĘ Z NIM MOŻE BYĆ
Gideon: Ten rok to jakiś pieprzony żart
Andormeda: Żart się dopiero zaczął
Syriusz: Kurwa
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro