98.
Ashton: miałem okazje spotkać się z twoją siostrą Calum
Calum: mali-Koa a czego ona tu o te pore?
Ashton: stałem w sklepie
Ashton: kupowałem stanik
Ashton: NIE PYTAJCIE!
Ashton: i mi jakas dobra dupa przed oczami przeleciła
Luke: jeśli ma nazwisko hood to płaska musi być XDDD
Luke: kumacie?
Luke: bo sHOODła
Michael: przepraszam za niespodziewane przerwanie transmisji
Michael: już zabieram telefon tej niedojebanej umysłowo Amebie
Calum: dlatego fandom nie powinien shipować muke....
Ashton: ej
Ashton: mogę skończyć? Dziękuje
Ashton: no i se poszedłem za tą dobrą dupą
Ashton: patrze a tu odwraca się ładniejsza kopia Calum'a
Ashton: takie wft co ty tu robisz aszi?!
Ashton: i takie tam pierdolenie o niczym
Michael: wiesz
Michael: ja sie nadal zastanawiam
Michael: po kiego chuja kupowałeś stanik?!
Calum: jeśli moja siostra bedzie w ciąży to masz wpierdol Irwin
Ashton: dlaczego od razu oskarżasz mnie o takie rzeczy?
Calum: bo ja dobrze wiem co robiłeś w sklepie ze stanikami
Ashton: twoja siostra nie jest w moim guście
Luke: ale jest w moim
Michael: wypukej Lukey
Calum: co
Michael: co
Luke: wiecie.. to bedzie długa pozdróż chłopaki. Dlatego pilnujcie moich dzieci i troszćie się o wszystko co moje. Gdybym nie wrócił co jest możliwe prosze was pamiętajcie o mnie
Michael: idziesz do klopa?
Luke: może...
Calum: co on znów ćpał?
Michael: mama ćpiesz że wiesz?
_________
Hehe jeszcze 2 rozdziały, płacze
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro