53.
"Maj Anakonda Dont"
Ashton: siedze sobie w barze
Michael: a dlaczego nam to piszesz?
Ashton: siedze sam
Michael: no i?
Ashton: chcę aby ludzie myśleli że mam jakichkolwiek znajomych
Michael: hahahahahahaha pa
Luke: frajer
Luke: było wziąść majkela ze sobą
Calum: NIE
Calum: on ostatnio przesadza z alkoholem
Michael: pierdolisz
Luke: twoją matkę
Michael: co!?
Luke: nic
Luke: no ten cal mów co miałeś mówić
Calum: mikey za dużo chla
Michael: po raz drugi
Michael: pierdolisz
Calum: taaa
Calum: ale to nie ja ostatnio błagałem przysznic aby przestał płakać!
Luke: ja jebie haha
Ashton: chce normalny zespół
Luke: poproś o coś bardziej realnego
Luke: coś typu smok
________
Ja nie moge, cały dzień po za domem.
Padam
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro