46.
"Maj Anakonda Dont"
Michael: kuwa no mam problem
Ashton: nie
Michael: nawet nie wiesz co chce napisać
Ashton: cokolwiek byś nie napisał i o cokolwiek byś prosił moja odpowiedz brzmi
Ashton: nie
Michael: a jakbym został przygnieciony przez wielki różowy worek ziemniaków z motywem my little pony
Michael: nie pomógłbyś mi?
Ashton: czemu my little pony?
Michael: tak hipotetycznie
Luke: #ripmichaelclifford
Luke: pomimo ze był całkowitym beztalenciem i beznadziejnym gitarzystą
Calum: na zawsze w naszej dupie
Luke: chyba kurwa w twojej!
Luke: mi chodziło oczywiście o serduszko :')
Michael: lol
Michael: ja tu na poważne tematy schodzę a wy?
Calum: wlazł Michael
Calum: na plotek
Michael: morda
Calum: i mruga
Calum: tak bardzo był głupi że spierdolił się-ę-ę
Luke: to nie miało całkowicie sensu
Calum: że się urodziłeś?
Calum: tak zdecydowanie się z tobą zgadzam luke
Michael: kurna chyba jeszcze raz dam ogłoszenie
Michael: ODDAM W DOBRE RĘCE
Michael: idiotę małpę i azjatę na serio okazja jakich mało
_____
Wow! Aktywność z komentarzami pod ostatnim rozdziałem pozytywnie mnie zaskoczyła! Dziękujęęęę
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro