Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

10

W końcu nadszedł ten dzień 20 czerwiec,pierwszy dzień lata.
Pojechałam do hotelu sprawdzić jak idą ostatnie przygotowania,czy wszystko jest tak jak być powinno.

Kasia: Hanuś jest jeszcze piękniej niż to sobie wyobraziłam

Han: dziękuję
Kasia: skromny jak zawsze
Han: pokaże ci coś jeszcze

Złapał mnie za rękę i pokierował na tyły budynku, wyszliśmy na zamkniętą  cześć ogrodu dla klientów hotelu.

Han: zamknij oczy. Nie patrz tak na mnie,zamykaj

Poprowadził mnie jeszcze kilka metrów dalej i pozwolił otworzyć  oczy.
Zaniemowilam

Han: I co? Myślisz że jej się spodoba?
Kasia: nie wiem, ale wiem że mi bardzo. Boże Han jaki ty jesteś romantyczny. Zaraz nie mów mi że chcesz się jej oświadczyć??
Han: noooo
Kasia: proszę cię, wstrzymaj się jeszcze trochę
Han: kocham ją, więc na co mam czekać
Kasia: a ja kocham ciebie i nie chce znowu patrzeć jak cierpisz, proszę zrób to dla mnie. Poczekaj chociaż kilka miesięcy zanim zadasz jej to pytanie. Proszę cię zrób to dla mnie
Han: wiesz jak mnie urobić
Kasia: chodź tutaj

Przytuliłam przyjaciela jednocześnie czując jak kamień spadł mi z serca.

Kasia: czas się szykować
Han: Kasia?
Kasia: tak
Han: Minho i Felix też będą?
Kasia: oczywiście

Jakieś 2-3 godziny później, sala się zapełniła różnymi osobistościami.

Han: Kasia pozwól przedstawię Ci moją dziewczynę, Minjin to jest Kasia moja przyjaciółka
Kasia: miło mi cie poznać
Minjin: hmm raczej już była przyjaciółka

Na te słowa tylko przewróciłam oczami i ze spokojem dodałam

Kasia: przepraszam cię Hanuś muszę się przywitać z resztą

Odeszłam nie racząc spojrzeć na tę małą zołzę,niech gada co chce.

Han: nie możesz kochanie tak mówić do moich przyjaciół, znamy się z czasów szkolnych, tyle lat razem jesteśmy i się wspieramy nawzajem,dzięki niej jestem tu gdzie jestem
Minjin: pff  idę do baru a ty się lepiej  zastanów

Kogo moje oczy widzą

Kasia: cześć chłopaki, dobrze wyglądacie
Chan: hej
Hyunjin: cześć mała, dawno cię nie widziałem.  Ładnie wyglądasz

Chan: jest tam przy barze

Szepnął do wyższego, mimo chodem obejrzałam się w stronę baru,było tam kilka osób

Kasia: o kim mówisz?
Chan: MJ
Kasia: he?
Hyunjin: to ta w czerwonym?dobra idę

Gdy otrzymał pozytywny znak głową ruszył do kobiety.

Hyunjin: dobry wieczór, jak się podoba pani mój hotel?
Minjin: powiadasz,że to twój??
Hyunjin: no powiedzmy że w 80% jest mój
Minjin: a reszta?
Hyunjin: reszta jest mojego przyrodniego brata Hana
Minjin: ciekawe, nie wspominał o bracie w dodatku takim przystojnym
Hyunjin: jestem Hyunjin
Minjin: Minjin
Hyunjin: miło cię poznać Minjin, masz ochotę na szampana?
Minjin: chętnie, barman!!
Hyunjin: nie nie, nie taki, mówię o prawdziwym szampanie
Minjin: co masz na myśli?
Hyunjin: w pokoju mam szampana z najwyższej półki. Dasz się zaprosić?
Minjin: oczywiście, prowadź

Ruszyli w stronę windy i prosto na górę do apartamentu hotelowego.

Kasia: co ty kombinujesz?
Chan: trzy razy "niechcący " na nią wpadłem 2 razy byla z innym gościem 3 raz ją próbowałem zaprosić na kolację ale odmówiła mówiąc że nie jestem w jej typie,zero o tym że ma faceta. Zagadałem do Hyuna czy może pomóc i jak widać rybka złapała haczyk.
Kasia: a jak chcesz tam Hana sprowadzić
Chan: spokojnie,mam pomysł

Rozmowę przeszkodził nam znajomy głos.

Lee know: dobry wieczór, nie przeszkadzamy?
Kasia: jesteście końcu, tak się cieszę.  Wyglądacie obłędnie
Felix: dzięki, to był pomysł Minho
Chan: pełna klasa
Lee know: cześć Chan, a gdzie Han ??
Kasia: prawdopodobnie przy stoliku,chodźmy

Biedny Hanuś siedzi samotnie przy stole z telefonem w ręku i coś tam sobie przegląda.

Kasia: hej,co tak sam siedzisz?
Han: Minjin poszła się przejść

Schował telefonem w kieszeń i spojrzał w górę, uśmiechnął się na widok znajomych. Wstał i się przywitał z pozostałymi.

Chan: mam w pokoju najlepszy szampan na świecie, kto reflektuje??

Wszyscy z entuzjazmem sie zgodzili tylko Han nie był do końca przekonany, ale po krótkich namowach się zgodził.

Wychodzimy  z windy kierujemy swe kroki do danych drzwi,Chan otwiera pokój i przodem puszcza Hana.
Chłopak w połowie kroku staje jak wryty ,zrobił się cały czerwony ze złości. To co ujrzał po raz kolejny złamało mu serce,jego ukochana była prawie nago w objęciach innego. Zwyzywał wszystkich a najbardziej ją i jego.
Wybiegł z pokoju za nim ruszył Minho, zatrzymali się dopiero w miejscu które Han naszykował na romantyczne chwilę z nią.
Opadł na kolana i zaczął bezgłośnie płakać. W niedalekiej odległości stał Minho i nie za bardzo wiedział co zrobić. Postanowił podejść i bez słowa obok klęknął przytulając chłopaka.
Gdy już zraniony przyjaciel przestał wylewać morze łez, zaczął się śmiać.

Lee know: wszystko w porządku?

Spytał zaniepokojony

Han: nie uwierzysz, mimo tego że śniło mi się wielokrotnie że mnie zdradza to i tak byłem gotów jej się oświadczyć. Dziś tutaj.
A wiesz co jest w tym najlepsze??
Lee know: ?
Han: ty też tam byłeś, za każdym razem tylko Ty byłeś przy mnie i wiesz jak się kończył każdy taki sen?
Lee know: jak?
Han: tak

Zbliżył swe usta do tych Minho, ich pocałunek był długi i delikatny. Żaden z nich nie chciał go skończyć jako ten pierwszy.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro