10
W końcu nadszedł ten dzień 20 czerwiec,pierwszy dzień lata.
Pojechałam do hotelu sprawdzić jak idą ostatnie przygotowania,czy wszystko jest tak jak być powinno.
Kasia: Hanuś jest jeszcze piękniej niż to sobie wyobraziłam
Han: dziękuję
Kasia: skromny jak zawsze
Han: pokaże ci coś jeszcze
Złapał mnie za rękę i pokierował na tyły budynku, wyszliśmy na zamkniętą cześć ogrodu dla klientów hotelu.
Han: zamknij oczy. Nie patrz tak na mnie,zamykaj
Poprowadził mnie jeszcze kilka metrów dalej i pozwolił otworzyć oczy.
Zaniemowilam
Han: I co? Myślisz że jej się spodoba?
Kasia: nie wiem, ale wiem że mi bardzo. Boże Han jaki ty jesteś romantyczny. Zaraz nie mów mi że chcesz się jej oświadczyć??
Han: noooo
Kasia: proszę cię, wstrzymaj się jeszcze trochę
Han: kocham ją, więc na co mam czekać
Kasia: a ja kocham ciebie i nie chce znowu patrzeć jak cierpisz, proszę zrób to dla mnie. Poczekaj chociaż kilka miesięcy zanim zadasz jej to pytanie. Proszę cię zrób to dla mnie
Han: wiesz jak mnie urobić
Kasia: chodź tutaj
Przytuliłam przyjaciela jednocześnie czując jak kamień spadł mi z serca.
Kasia: czas się szykować
Han: Kasia?
Kasia: tak
Han: Minho i Felix też będą?
Kasia: oczywiście
Jakieś 2-3 godziny później, sala się zapełniła różnymi osobistościami.
Han: Kasia pozwól przedstawię Ci moją dziewczynę, Minjin to jest Kasia moja przyjaciółka
Kasia: miło mi cie poznać
Minjin: hmm raczej już była przyjaciółka
Na te słowa tylko przewróciłam oczami i ze spokojem dodałam
Kasia: przepraszam cię Hanuś muszę się przywitać z resztą
Odeszłam nie racząc spojrzeć na tę małą zołzę,niech gada co chce.
Han: nie możesz kochanie tak mówić do moich przyjaciół, znamy się z czasów szkolnych, tyle lat razem jesteśmy i się wspieramy nawzajem,dzięki niej jestem tu gdzie jestem
Minjin: pff idę do baru a ty się lepiej zastanów
Kogo moje oczy widzą
Kasia: cześć chłopaki, dobrze wyglądacie
Chan: hej
Hyunjin: cześć mała, dawno cię nie widziałem. Ładnie wyglądasz
Chan: jest tam przy barze
Szepnął do wyższego, mimo chodem obejrzałam się w stronę baru,było tam kilka osób
Kasia: o kim mówisz?
Chan: MJ
Kasia: he?
Hyunjin: to ta w czerwonym?dobra idę
Gdy otrzymał pozytywny znak głową ruszył do kobiety.
Hyunjin: dobry wieczór, jak się podoba pani mój hotel?
Minjin: powiadasz,że to twój??
Hyunjin: no powiedzmy że w 80% jest mój
Minjin: a reszta?
Hyunjin: reszta jest mojego przyrodniego brata Hana
Minjin: ciekawe, nie wspominał o bracie w dodatku takim przystojnym
Hyunjin: jestem Hyunjin
Minjin: Minjin
Hyunjin: miło cię poznać Minjin, masz ochotę na szampana?
Minjin: chętnie, barman!!
Hyunjin: nie nie, nie taki, mówię o prawdziwym szampanie
Minjin: co masz na myśli?
Hyunjin: w pokoju mam szampana z najwyższej półki. Dasz się zaprosić?
Minjin: oczywiście, prowadź
Ruszyli w stronę windy i prosto na górę do apartamentu hotelowego.
Kasia: co ty kombinujesz?
Chan: trzy razy "niechcący " na nią wpadłem 2 razy byla z innym gościem 3 raz ją próbowałem zaprosić na kolację ale odmówiła mówiąc że nie jestem w jej typie,zero o tym że ma faceta. Zagadałem do Hyuna czy może pomóc i jak widać rybka złapała haczyk.
Kasia: a jak chcesz tam Hana sprowadzić
Chan: spokojnie,mam pomysł
Rozmowę przeszkodził nam znajomy głos.
Lee know: dobry wieczór, nie przeszkadzamy?
Kasia: jesteście końcu, tak się cieszę. Wyglądacie obłędnie
Felix: dzięki, to był pomysł Minho
Chan: pełna klasa
Lee know: cześć Chan, a gdzie Han ??
Kasia: prawdopodobnie przy stoliku,chodźmy
Biedny Hanuś siedzi samotnie przy stole z telefonem w ręku i coś tam sobie przegląda.
Kasia: hej,co tak sam siedzisz?
Han: Minjin poszła się przejść
Schował telefonem w kieszeń i spojrzał w górę, uśmiechnął się na widok znajomych. Wstał i się przywitał z pozostałymi.
Chan: mam w pokoju najlepszy szampan na świecie, kto reflektuje??
Wszyscy z entuzjazmem sie zgodzili tylko Han nie był do końca przekonany, ale po krótkich namowach się zgodził.
Wychodzimy z windy kierujemy swe kroki do danych drzwi,Chan otwiera pokój i przodem puszcza Hana.
Chłopak w połowie kroku staje jak wryty ,zrobił się cały czerwony ze złości. To co ujrzał po raz kolejny złamało mu serce,jego ukochana była prawie nago w objęciach innego. Zwyzywał wszystkich a najbardziej ją i jego.
Wybiegł z pokoju za nim ruszył Minho, zatrzymali się dopiero w miejscu które Han naszykował na romantyczne chwilę z nią.
Opadł na kolana i zaczął bezgłośnie płakać. W niedalekiej odległości stał Minho i nie za bardzo wiedział co zrobić. Postanowił podejść i bez słowa obok klęknął przytulając chłopaka.
Gdy już zraniony przyjaciel przestał wylewać morze łez, zaczął się śmiać.
Lee know: wszystko w porządku?
Spytał zaniepokojony
Han: nie uwierzysz, mimo tego że śniło mi się wielokrotnie że mnie zdradza to i tak byłem gotów jej się oświadczyć. Dziś tutaj.
A wiesz co jest w tym najlepsze??
Lee know: ?
Han: ty też tam byłeś, za każdym razem tylko Ty byłeś przy mnie i wiesz jak się kończył każdy taki sen?
Lee know: jak?
Han: tak
Zbliżył swe usta do tych Minho, ich pocałunek był długi i delikatny. Żaden z nich nie chciał go skończyć jako ten pierwszy.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro