Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

O Co Może Jej Chodzić?

Generale Iroh,

Błogosławieństwo przychodzi w wielu formach. Ja wiem, że nie jestem jedną z nich. I ty też. Ale wiesz co? To nawet dobrze, nie ciąży na nas aż tak duża odpowiedzialność. Znaczy na tobie większa, za niedługo zostaniesz władcą, a teraz jesteś generałem...

Do czego zmierzam, to byłeś dostępny i cieszę się z tego powodu.

Nie znoszę pisać listów, nigdy nie wiem, jak je zacząć, rozwinąć i zakończyć. Dlaczego w ogóle piszę ten? Nie bierz tego do siebie, proszę.

Mam nadzieję, że ogarniasz coś z tej całej mojej paplaniny oraz wybaczysz mi moje niewystawne słownictwo. Spokojnie, jeszcze nie masz czasu na odpoczynek ode mnie.

W końcu jeszcze się zobaczymy. Obiecuję.

Suki Pippinpaddleopsicoplis

Iroh wpatrywał się w lekko pogniecioną kartkę. A konkretniej w list, który otrzymał drogą pantoflową i nie wiadomo, czy ktoś czytał go przed nim. W końcu przekazał mu go doradca, który dostał to od jednego z panów feudalnych, konkretniej ojca nadawczyni.

Z trudem przychodziło Iroh odczytanie listu od Suki. Znaczy, umiał czytać, ale nie miał bladego pojęcia, co sama wiadomość miała znaczyć.

Sięgnął po filiżankę z jaśminową herbatą, wciąż próbując zrozumieć tą przeklętą, jego zdaniem, kobietę.

— Widzę, że masz w czymś problem. Pozwól, że pomogę — Zuko podszedł do swojego wnuka, a ten podał mu list.

— Dziadku, wiesz, o co może jej chodzić?

— Suki Pippinpaddleopsicoplis, tak? — dawny władca kraju ognia przyjrzał się poszczególnym słowom. — Haha, ona cię lubi. Wiem, bo sam napisałem kiedyś coś podobnego do Mai.

Szok Iroh po usłyszeniu poprawnie wypowiedzianego nazwiska kobiety zwiększył się jeszcze bardziej, gdy cały sens listu do niego dotarł. Dziwne uczucie rozeszło się po jego żołądku. I pomyśleć, że nie tak dawno temu w ogóle nie chciał widzieć dziewczyny na oczy...

Bo, chcąc nie chcąc, Suki Pippinpaddleopsicoplis trafiła na szkolenie wojskowe dzięki szczęściu. Chociaż trafniej można by to szczęście ująć jako "wpływowi rodzice".

To historia o tym, jak Kraj Ognia został prawie zniszczony... Przez przypadek! A, jak wiemy, przypadki chodzą parami, więc i tutaj nie mogło być za kolorowo. 



***
Zaczynamy tę historię!

PO WIĘCEJ WPŁYWU NA MOJE PISANIE ZAPRASZAM NA SERWER NA DISCORDZIE (LINK NA PROFILU)

Mam nadzieję, że się spodoba. Pozdrawiam z podłogi - Dywan.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro