Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 11

Spluną a jego ręka tym razem wystrzeliła do góry tak jak wcześniej moja i... spotkała się z moim policzkiem. Chłopak był człowiekiem ale po prostu byłam przekonana iż nie zrobi tego . Byłam po prostu na 100% pewna że nie odważyłby się uderzyć dziewczyny. Byłam w szoku ale odepchnęłam od siebie szybko chłopaka.

– Stary Co ty odwalasz – warknął brunet na blondyna

– Ta suka mnie uderzyła

– Ah więc twoja męska duma ucierpiała i musiałeś jej oddać hmm? Uderzyła cię bo jesteś narcystycznym dupkiem i należało ci się to .

– Po czyjej stronie jesteś co?

– Definitywnie nie po twojej. Spadaj stąd już – warknął

– Jak mnie do tego zmusisz ?- zaśmiał się . Brunet wyciągnąć z kieszeni telefon po czym znajdujące coś nim pokazał to blondynki . Chłopak zaczął odchodzić. Okej nie wiem co to było ale dobrze że zadziałało.

– Strasznie za niego przepraszam Nic ci się nie stało?

- Nie wszystko jest okej. Dziękuję – Powiedziałam choć w środku kipiałam ze złości na tego pajaca który właśnie odszedł

– Nie masz za co. Powinienem go wcześniej zatrzymać. Przepraszam.
Tak na marginesie... Alex jestem – wyciągnął rękę w moją stronę

- Wanessa - podałam mu swoją dłoń odrobinkę nieufnie. Wtedy za moimi plecami dało się suszyć warczenie. Oj ten to ma dobry czas...

- Co tu się dzieje?

- Brandon...- szepną Alex. Czekaj... Skąd Alex zna Brandona?

- Alex  lepiej od niej odejdź- o co tu chodzi? Ran domowy chłopak podchodzi do mnie i mnie podrywa a później okazuje się że jego kolega zna mojego mate . Czy to jest normalne przepraszam bardo?

- Zmieniłeś się -powiedział brunet odchodząc od mnie .

- Ty też- podszedł i obiją mnie w tali - Jednak nadal jesteś niski smarku - zaśmiali się wszyscy oprócz mnie. Widzę ze tylko ja nie  mam pojęcia o co tu chodzi gdyż nawet mój brat patrzy w stronę Alexa z uśmiechem oraz lekkim niedowierzaniem .


- Czemu? - zapytał Brandon nagle poważniejąc.

- Musiałem. Rozumiesz. To była moja wina. A gdy się o tym dowiedziałem musiałem po prostu musiałem o...

- To nie twoja wina. Ona sama o tym zdecydowała.

- Miałem 15 lat okej. Wtedy gdy się dowiedziałem nie wiedziałem co robić.  Byłem zły, smutny i chciałem odciąć się od wszystkiego. Musiałem zacząć od nowa.

- Minęły trzy lata Alex ...

- Brandon...

- Wan, Chris jedziemy - otrząsną się z otępienia i wsiadł na tylne siedzenie samochodu.

- Christian ...

- Przepraszam Alex ale w tym ci nie pomogę...- spojrzał na mnie i kiwną głową na auto do którego po sekundzie wsiadł.

- Miło było Cię poznać- uśmiechnął się smutno

- O co ty chodzi? Z skąd znasz Brandona?- pytam zdezorientowana

- Brandon on... pow...

- Wanesso natychmiast Wsiadaj do samochodu - warkną mój brat na co ja krzywo spojrzałam na chłopaka przed mną i wsiadałam do środka maszyny.

Rozsiadłam się wygodnie na miejscu obok mojego mate I zaczęłam patrzeć na niego przenikliwe.

- Słucham?!- warkną w w końcu zwracając się do mnie.

- Możesz mi powiedzieć skąd znasz Alexa?

- Nie twoja sprawa .

- Właśnie moja Brandon. Jesteś moim mate. Chce żebyś był ze mną szczery- o ironio. Wan sama nie jesteś z nim szczera.

- Wanesso proszę nie rozmawiajmy o tym teraz - złapał mnie za policzki na co delikatnie syknęłam.

- Coś się stało?-  zaczął oglądać moja twarz dokładnie

- Nie nic...

- Kto ci to zrobił ?!-przerwał moją wypowiedź i  przejechał delikatnie swoim palcem po moim policzku.- To Alex prawda? Zabije gnoja...

- Brandon! To nie Alex!  Spokojnie to zaraz zniknie...

- Kto ci to zrobił?!

- To tylko jakiś dupek. Chyba kolega Alexa . Podrywał mnie więc mu przywaliłam ale niestety kolega dżentelmen postanowił mi oddać. Wtedy Alex go pogonił...

- Oj mała czemu ty zawsze musisz pakować się w kłopoty - wilkołak przyciągnął mnie do siebie i zamknął w szczelnym uścisku.

- Nie prawda ja się nigdy w nic nie pakuję - zaśmialiśmy się...


Gdy tylko Dojechaliśmy chciałam szybko ukryć dziś tabletki ale Zatrzymał mnie przed tym mój brat.

– Brandon mogę porozmawiać z siostrą na osobności?

- Chris...

- Spokojnie nic jej nie powiem...- mój mate odszedł

- Widziałem receptę i nie powiem że jestem zadowolony z tego co zobaczyłam.

- Ja po prostu nie chce zajść w ciążę w wieku 14 lat.

- To oczywiste ale czemu niby chcesz to ukrywać przed swoim mate.

- On jest starszy... i...

- Po prostu mu zaufaj...

- Ale...

- Ale co Wan? Siostra spójrz jak to wygląda. Oczekujesz od niego szczerości po tym jak sama odtrącasz go lub okłamujesz.

- Ja to wiem ale po prostu...

- Po prostu oboje porozmawiajcie. Szczerze porozmawiajcie. Okej?

- Chris ja się boję...

- Boisz się z nim porozmawiać?

- Boję się wszystkiego... rozmowy ..I ogólnie wszystkiego. To wszystko mnie przerasta. Myślałam że jak znajdę matę będzie inaczej. Nie wiem po prostu myślałam że będzie jak...

- Jak w romantycznym filmie z happy endem?

- Tak- westchnęłam a pierwszy łzy zaczęły opuszczać moje oczy.

- Życie to nie film.

- To czemu Mat I Amanda  mają tak idealnie. Czemu oni mogą mieć więź jak z bajki A ja nie mogę...

- Życie nigdy nie było fer siostrzyczko. Każdy ma swoje lepsze I gorsze czasy....

- Nie chce żeby Brandon był aż tyle starszy...- wreszcie przyznałam na głos coś co od dawna czułam ale bałam się do tego przyznać.

- Oh Wan... przyciągnął mnie do siebie.- Przeznaczenia nie zmienisz ...

- Brandon cały czas ... Najpierw jest dobrze ale on zaczyna być zboczony i... i zaczyna przechodzić dalej  A mi się zaczyna to podobać i... Wtedy zaczynam panikować bo ja... To wcale nie jest tak że nie chcę po prostu on jest starszy i pewnie robił to już wiele razy a ja...- mówiłam tak szybko że ledwo oddycham.

- A Ty musisz oddychać.  To po pierwsze. - wzięłam głęboki wdech- Po drugie I powtarzam to po raz setny więc więcej tego nie zrobię... Brandon jest twoim mate i pomimo barier już cię kocha. Nawet jeśli robił to już z innymi I jest jak to powiedziałaś bardziej doświadczony to wcale nie znaczy że będzie obwiniał cię za to że czegoś nie wiesz lub czegoś nie rozumiesz okej ? Dużo łatwiej wam będzie jeśli po prostu szczerze ze sobą porozmawiacie.

- Z skąd ty to wiesz przecież...

- MAMA...

- Dziękuję Christian -  wytarłam łzy...



Od mojej rozmowy z bratem minęły 2 dni. Tabletki ukryłam ale również zaczęłam ich używać. Dokładnie od tych dwóch dni Brandon  zaczął mnie strasznie unikać. Przychodzi do sypialni kiedy śpię i wychodź zanim się obudzę. Całe dnie przesiaduje w biurze i zbywa mnie kiedy do niego podchodzę . Strasznie mnie wkurza ale jednocześnie i smuci. Zachowuje się jakby mnie wcale nie było. Nawet je sam w tym biurze...

Dziś Miało być jednak inaczej. Jestem zdeterminowana i gotowa na poważną rozmowę. Chcę sobie wszystko z nim wyjaśnić i nawet jeśli to rozmowa ma być trudna jestem na to gotowa...

Więc wyszykowana fizycznie i psychicznie wyszłam z naszej sypialni i zaczęłam podążyć w stronę biura mojego przeznaczonego. Moja determinacja wygasła od razu gdy tylko zobaczyłam drzwi za którymi znajdował się Brandon.

Nie możesz się wycofać Wan... Bądź silna...

Pociągnęłam za klamkę i weszłam do środka.

- Brando... - to co tam zobaczyłam kompletnie mnie zbiło...

 Zamknęłam oczy , odwróciłam się i chciałam uciec ale...

________________________________

JAK MYŚLICIE CO SIĘ DZIEJE W BIURZE? 🥵😡

Kolejna nominacja jest od
RZonaHemmingsaOK ...❤

1. Ulubiony przedmiot w sql?

WOS , Angielski , Wf.

2. Ulubiona anime?

Nie ma ( nawet tego nie oglądam czy tam czytam xd)

3. Ulubiony zwierzak?

Pies , Lew

4. Masz kanał na YT?

Nope

5.Ulubiony fandom?

Nie posiadam

6. Miałaś kiedyś IBFF?

Of course ❤

7. Lubisz Yaoi?

Nie wiem nie czytam tego.

8. Yaoi vs Yuri?

Bez odp.

9. Ile masz teraz % W telefonie?

55%

10. Lubisz mnie?

Nie znam ale można pisać 🤷‍♀️

11. Jak masz na imię?

Julia

12. Biały vs czarny.

Czarny

13. Ulubiony kolor?

Pudrowy róż

14. Masz zwierzaka?

Tak . Dwa pieski❤

15. Masz Twittera?

Nie

16. Nie umiem nominowana I'm sorry😘😘😘

Dziękuję za nominację ❤

DO NASTĘPNEGO MISIE...❤👋

❤❤❤Wszystkiego najlepszego kobitki moje ❤❤❤

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro