Rozdział specjalny
Z serii: Co się dzieje na planie filmowym filmu „Ten kretyn ma córkę?!"
ROZDZIAŁ 1
Sumiko: Dobrze ______! W tej scenie masz zeskoczyć z tego dachu i pobiec za Grellem.
______: A-ale pani reżyser...
Sumiko: Żadnych „ale". Dobra zaczynamy!!! Scena 3, ujęcie 1 i... AKCJA!!!
______: *siedzi na dachu. Ma skoczyć, ale zaraz się wycofuje i tak jeszcze parę razy*
Sumiko: CIĘCIE!!! Młoda miałaś tylko zeskoczyć!! Na ziemi leży materac, więc nic ci się nie stanie!
______: C-chciałam tylko p-powiedzieć, że m-mam l-lęk wysokości...
Sumiko: ... CZEMU NIE POWIEDZIAŁAŚ WCZEŚNIEJ!!!!
______: x_x
~*~*~
*Sebastian kładzie dłoń na ramieniu ______. Ta szybko zrywa się z ziemi*
Sebastian: Coś się stało panienko? *kuca*
______: ... *milczy dłuższy moment*
Sebastian: Nie musisz się mnie--
______: AAA!!!! Idź stąd zboczeńcu!!!
Sebastian: O_o
Sumiko i cała ekipa: XD *zgon na miejscu*
______: No co? Tata mi kazał tak zrobić. *wzrusza ramionami*
Grell: Jesteśmy z mamą z ciebie dumni!!!
ROZDZIAŁ 2
______: Czuję się jakbym miała umrzeć~. *jęczy, opierając się o drzwi budynku*
Sebastian: Czy tak urocza dziewczyna jak pani, powinna tak tu stać samotnie? *odwraca się gwałtownie i patrzy na Sebastiana szkarłatne tęczówki*
______: No hej zboczeńcu... *odpowiada beznamiętnie i odwraca wzrok. Po chwili blednie i przyciska dłoń do ust, ponownie patrząc na demona*
Sebastian: O_o O_e
Cała ekipa: XD *ponowny zgon*
______: Powiedziałam to na głos?
~*~*~
*Sebastian i ______ siedzą w kawiarni i o czymś rozmawiają. Nagle do pomieszczenia wpada wściekły Grell*
Grell: _____ Serenity Sutcliff! *wszyscy na niego patrzą. Podchodzi do stołu*
Sebastian: G-Grell? *pyta się cicho. Czerwonowłosy patrzy na niego i dostaje krwotoku z nosa*
Grell: Sebas-chan!!!! ^////^ *skacze na demona, ten tylko się odsuwa, a Grell upada na podłogę*
?: Grellu Satcliff!! Wiedz, że masz przesrane!!! *do pomieszczenia wchodzi Alice z mordem w oczach. Wszyscy cofają się przerażeni*
Grell: K-k-kochanie.... C-c-coś się stało? *uśmiecha się nerwowo, jednocześnie cofając się. Tym czasem Alice podchodzi co raz bliżej niego*
Alice: Jeszcze się śmiesz pytać?! Od dziś śpisz na kanapie!! A teraz idziemy do domu, mamy parę spraw do omówienia. *chwyta go za włosy i zaczyna ciągnąć w stronę drzwi* A kochanie. *odwraca się w stronę ______* Obiad będzie za dwie godziny. Nie spóźnij się.
______: Dobrze mamo!
Alice: Sebastianie, może i ty przyjdziesz? ______ tyle o tobie mówiła...
______: MAMO!!!! >///////////<
~*~*~
Grell: Musimy porozmawiać księżniczko.
______: Coś źle kojarzą mi się te słowa... Co złego to nie ja! Wazon sam się stłukł!
Grell: Nie o tym chciałem-- Jaki wazon?
ROZDZIAŁ 3
Grell: Co tam Alice? *szepcze* Czemu się spóźniłaś?
Alice: Powiedzmy, że sprawy osobiste. *Grell unosi pytająco brew, a Alice cicho się śmieje* A tak na serio to zapomniałam, że mamy ten kurs.
Grell: Nie żeby mnie to dziwiło. Ty kiedyś zapomnisz nawet o narodzinach własnego dziecka. *oboje się śmieją*
Alice: A co? Chcesz sprawdzić?
Grell: ... *milczy dość długo, nagle przerzuca Alice przez ramię* Taka mała informacja. Nie reagujcie na jakiekolwiek krzyki czy jęki. To absolutnie normalne. *odchodzi, dalej trzymając Alice*
Wszyscy: O_O *gigantyczny krwotok z nosa*
ROZDZIAŁ 4
______: Dzięki za dobre chęci. *uśmiecha się i poprawia grzywkę. Patrzy na zegarek* Muszę kończyć. Zobaczymy się po tej sprawie. Obiecuję, że nie zajmie długo.
Eric: Trzymam cię za słowo. *uśmiecha się i odwraca w stronę drzwi*
______: Powodzenia z Alanem! *krzyknęła nim wyszedł. Spojrzał na nią, z dużym rumieńcem*
Eric: A to skąd wiesz? >////<
______: To ty nie wiesz? Wszyscy obstawiamy kiedy zaciągniesz Alana do łóżka. W tej chwili jest 184 do 2.
Eric: O_O
Sumiko: *szepcze* Nie wiem jak wy, ale ja też postawiłam na to kasę...
Ciel: Wszyscy postawiliśmy...
___________________________________________________________________________________
BARDZO WAM DZIĘKUJĘ!!!!! Dziękuję wam za 1K wyświetleń!! Naprawdę dużo to dla mnie znaczy! Widzimy się przy następnym rozdziale!!!
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro