Prolog
Byłam w kuchni i przygotowywałam posiłek dla chłopców. Jimin wyszedł do sklepu. Stałam przy kuchence kiedy poczułam jak ktoś stoi za mną i kładzie ręce na moich biodrach. Podskoczyłam z wrażenia, nie wiedziałam kto to.
- Jimin miałeś iść po zakupy- powiedziałam z myślą, że to właśnie on.
- Hmmm, to nie Jimin tylko ja Jungkook. Myślałaś, że to on? Wyszedł. Nie mogłem się powstrzymać, żeby tu nie przyjść. - odpowiedział chłopak i zaczął dotykać nosem mojej szyji.
Jego bliskość była przytłaczająca, ale wzbudziła w moim wnętrzu dziwne uczucie.
- Możesz mnie puścić? Co robisz?! Dobrze wiesz, że jestem z Jiminem. - próbowałam zdjąć jego dłonie z moich bioder.
Kookie jednak był silniejszy i obrócił mnie w swoją stronę. Popatrzył na mnie i zaczął całować.
Byłam zaskoczona tym pocałunkiem i na początku się opierałam. Jednak po chwili dałam za wygraną i calowaliśmy się nie myśląc o innych.
Po kilku minutach Kookie oderwał się ode mnie puścił i powiedział:
- Było cudownie wiesz? Chciałbym więcej, ale to mi musi wystarczyć, na razie...
Po tych słowach wyszedł z kuchni i zostawił mnie samą. Nie mogłam dojść do siebie. Nawet nie zdążyłam tego zrobić gdyż w kuchni pojawił się Tae.
- Widziałem was. Ciebie i Jungkooka. Nie wiem od kiedy to trwa, ale skończ to bo inaczej Jimin o wszystkim się dowie.
Tae tak mnie zaskoczył, że nawet nie wiedziałam co mu odpowiedzieć. Jedyne co z siebie wydusiłam to:
- Proszę nie mów nic o tym Jiminowi ...
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro