Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

7

Minho zawsze uważał relacje Jongin'a z Taemin'em za dziwną. Nie rozumiał jak można codziennie rozmawiać z tą samą osobą i nie czuć się nią znudzony.
On sam miał wielu przyjaciół, ale nie wyobrażał sobie, żeby mógł widzieć ich co wieczór.
Oboje, Lee oraz Kim, traktowali się specyficznie. Inaczej niż resztę znajomych.
Któregoś dnia, kiedy Taemin zamknął się w pokoju z laptopem, Choi skorzystał z okazji, że reszta członków SHINee jest w salonie i zapytał ich o to.
Wiedział, że młodszy Lee ich nie usłyszy zbyt zajęty rozmową z Kai'em.
- Nie uważacie to za dziwne? - Zapytał nachylając się, aby oprzeć łokcie o kolana. - Dlaczego robią to codziennie?
- Myślę, że to dość intymne. To co ich łączy. - Rzucił Key wciąż wpatrzony w telewizor. - Cieszę się, że Taemin ma kogoś z kim może swobodnie porozmawiać.
- Tym bardziej, że Jongin jest naprawdę dobrą osobą. - Dodał Onew, który jako jedyny patrzył na Minho. - Taemin jest z nim bezpieczny.
- Wydaje mi się, że są sobą zafascynowani. - Wtrącił Jonghyun, pisząc do kogoś wiadomość w telefonie.
- To bez sensu. Znają się tak długo. - Prychnął najmłodszy.
Znajomość młodszych mężczyzn naprawdę go intrygowała.
- Traktują się jak bracia. Nie zaprzątaj sobie tym głowy. - Zakończył Kibum. Słysząc to Minho nie był zbyt zadowolony. Wszyscy traktowali to normalnie. Prawdopodobnie przywykli do tego, że Kai zawsze jest obecny w życiu maknae.
Wstał z kanapy stwierdzając, że dołączy do Taemin'a. Coś musiało być w członku Exo, że tak bardzo do niego lgnął.
- Minho? - Jinki wciąż obserwował go uważnie, tak, jakby podejrzewał go o chęć zniszczenia przyjaźni łączącej obu członków ich wytwórni. - Taemin potrzebuje kogoś takiego jak on. - Stwierdził spokojnym głosem. - Pamiętasz jaki był zagubiony, gdy zadebiutowaliśmy? On nie rozumie swojego życia, a Jongin jest jego jedynym stałym aspektem. Stracenie go byłoby najgorszym, co może spotkać Taemin'a.
Nic nie odpowiedział. Chyba było w tym trochę racji.
Krótko przytaknął i uciekł do pokoju maknae. W środku było ciemno, ale nie cicho. Wychodząc pozostał niezauważonym.
Blondyn leżał na łóżku opierając brodę o jedną z dłoni.
Uśmiechał się.
Taemin bardzo rzadko się uśmiechał. Choi tego nie rozumiał. Przecież jego życie było wspaniałe. Niestety na jego twarzy gościło jedynie wymuszone wygięcie warg.
-Hyung?- Rzucił Taemin obracając się w jego stronę. Na ekranie laptopa widniał fragment oglądanego przez niego programu. Z boku mógł ujrzeć zminimalizowaną twarz Jongin'a.
- Przyszedłem zobaczyć co robisz. -  Rzucił wciskając się na miejsce obok Taemin'a. Ich ciała się ze sobą stykały, ale oboje przywykli do tego rodzaju kontaktu.
- Cześć, Hyung. - Przywitał się Kai machając do niego dłonią. Minho uśmiechnął się mając nadzieję, że nie widać w tym jego niechęci.
- Więc? Co oglądacie?
- Jakiś stary odcinek '' Weekly idol". - Wyznał Taemin, który chwilę wcześniej zatrzymał odtwarzanie.
- Z kim? - Dopytywał, ponieważ udostępniony materiał został zatrzymany na zaskoczonej tworzy Doni'ego.
- Teen Top. - Odparł Kai. Jego głos był nieco dziwny, ale Choi zdawał sobie sprawę z tego, że jest to powodem rozmowy online.
- Mogę pooglądać z wami?
- Jasne, ale jesteśmy już w połowie.
- To nic. - Rzucił. Już po chwili w trójkę oglądali wygłupy sześciu członków zespołu oraz prowadzących.
Minho nie skupiał się na programie. Śmiał się i udawał zdziwienie kiedy robili to jego towarzysze.
Wpatrywał się w Jongin'a, który zdawał się to zauważyć, ponieważ coraz częściej jego oczy wędrowały w kierunku kamerki, odrywając się tym samym od programu.
Kiedy ten się skończył Minho uznał, że powinien odejść.
- Mam jeszcze dużo pracy. - Powiedział, kiedy Taemin próbował go zatrzymać. - Nie siedźcie zbyt długo.
- Dobrze, Hyung. - Pożegnał się z nimi i wyszedł z pomieszczenia.
Naprawdę ich nie rozumiał. Ta relacja do niczego nie prowadziła, więc po co ją kontynuować?
Do pokoju Taemin'a wrócił dwie godziny później.
Lee spał, w dłoniach ściskając poduszkę. Jego włosy były rozwiane, a policzki zarumienione.
Jongin wpatrywał się w niego niczym w najpiękniejsze stworzenie na ziemi.
Widząc to pokręcił głową i ponownie wyszedł.
Ich relacja nie była odpowiednia.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro