Szaliczek
My mamy lekcje wf w innym budynku, więc po niektórych lekcjach po prostu musimy się ubrać w kurteczki i przejść do budynku dwie ulice dalej.
Ja niestety czasem nie zdążam ubrać mojej kurteczki i czapeczki i szaliczka i po prostu szybko biegnę na lekcje.
Więc tak sobie idę w samej bluzie w deszczu i gradzie, przemarźnięta i totalnie mokra i zauważam, że z drugiej strony, z wf, wraca uczeń ze straszej klasy, którego totalnie nie znam.
Zatrzymał się przede mną, zmrużył oczy i patrzy i patrzy i patrzy. Ja też się zatrzymałam tak dwa metry od niego i nie wiedziałam co zrobić.
W końcu, on odezwał się.
Ziomek:
Gdzie masz swój szaliczek?
Ja:
Eeeeeee...
Ziomek:
Przeziębisz się, koleżanko
Ja:
Spokojnie, nie przeziębię się
Ziomek:
Gdzie masz szaliczek?
Ja:
W szafce, nie zdążyłam zabrać ze sobą
Ziomek:
Oj, koleżanko, martwię się o ciebie
I potem sobie poszedł w stronę szkoły.
To było jedno z najdziwniejszych przeżyć w moim życiu.
_______________________
A jakie Wy mieliście dziwne historie w swoich szkołach?
Macie memika na dobry dzionek :)
Napiszcie coś fajnego w komentarzach, bo nudzi mi się i tęsknię za Wami, kluski
3majcie się!
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro