39
Connor: *wraca do domu z rękoma pełnymi piesków i jeszcze z kilkoma idącymi za nim*
Hank: Connor, skąd kurwa masz tyle psów!?
Connor: wszystkie były pozamykane w samochodach swoich właścicielów, więc wybiłem okna i uwolniłem je. Teraz są moje.
Hank:
Connor: poprzedni właściciele na nich nie zasłużyli, Hank.
Hank: wiem, o co ci chodzi, ale-
Connor: *wchodząc z pieskami do domu* ale nic. Są moje.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro