17
Connor (nie defekt) RK800 próbuje nauczyć Hanka być mniej empatycznym wobec defektów.
Connor: *udaje defekta* więc musisz mnie po prostu zastrzelić i dowidzenia, defekcie!
Hank: Cholera, serio to robię
Connor: widzę, że jesteś zmartwiony. Chcę cię zapewnić, że nie jestem człowiekiem i nie odczuwam bólu. Będę jednak imitował strach i błagał o życie.
Hank: no to zaczynamy *podnosi broń*
Connor: *krzyczy* Hank! Hank! Hank, proszę nie! Proszę nie krzywdź mnie, nie chcę umierać!
Hank: *krzyczy i opuszcza broń*
Connor: jeszcze raz! Defekci nie są ludźmi, nie czują bólu.
Hank: wygląda na prawdziwe... *Znów podnosi broń*
Connor: Hank, ja mam dzieci!
*Nagle pokazuje zdjęcie Alice* mam troje, pięknych dzieci, spójrz na Alice. Choruje na astmę, walczy z tym jak mistrz! *Krzyczy* Nie, Hank! Spójrz na nich!
Hank: *rzuca broń na ziemię* kurwa! nie rób tak!
Gavin: *wchodzi, strzela do Connora* siema, co robimy?
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro