Kto to?
Siedzę w domu i szyję....nagle ktoś puka do drzwi.
Mam:Adelle ktoś do ciebie!
Ja:Jak do mnie to tylko Agreste
*Schodzi po schodach z poddasza na sam dół do przedpokoju*[tak mam pokój na poddaszu]
Ja:Kto do cholery śmie mi przerywać?!
Kolega: Idziesz na Rowery?
Ja: kto to ten typ?*pokazuje na chłopaka stojącego za kolegą*
kolega: To Bartek.. mój kuzyn.
Ja:Siema..Jestem Marinette.
Kuzyn Kolegi:Hej..Bartek
Ja:Janek ale u mnie jest Adrien i..no wiesz.
Kolega: Jasne..Jak coś to będziemy jeździli po boisku koło szkoły.
Ja: Jasne
Kolega i jego kuzyn: Pa!
Gdy wyszli:
Ja: Już nie lubię tego jego kuzyna..Czerwone rurki Gabriela jeszcze bym polubiła ale tego Ciołka...
Mama: Nie przesadzaj..Nele już wyzywałaś od Akumy.
Ja:Daruj se.
Następnego dnia w szkole:
Ja: Przepraszam za spóźnienie
Pani Nauczycielka: Siadaj...Kiedy przestaniesz się spóźniać? Nie jesteście w zerówce tylko w siódmej klasie..Co masz na usprawnienie?
/W tym czasie teraz do klasy przychodzi kolega\
Pani Nauczycielka: To samo do ciebie!
Kolega: spokojnie..Mama mnie na pół rocze przepisze do innej szkoły
Ja: A na wyjeżdżam i będę chodziła z Alix do klasy
Klasa: Co?
Pani Nauczycielka: Adelle i Jan! do dyrektora!
Ja: Bo już się boje Pana Sowy
Nauczycielka: Mówiłaś coś?
Ja: Tak....Jest Pani Gorsza niż Chloé i Lila razem wzięte
Janek: ...
Nauczycielka: Kto to ?
Ja : A nikt ważny.
/W drodze do gabinetu dyrektora\
Kolega: żeś jej przygadała
Ja: Żadna żaluzja nie będzie mi dyktowała.. Idę na Wagary a ty?
Kolega: o ile nie będziemy oglądać Miraculum!
Ja: dobra..Ale gadać mogę?
Kolega:okej....
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro