Mikołaj
Siedzimy sobie na biologii, gdy nagle jeden kolega gwałtownie wstaje, bo w oddali słychać dzwonki
Kolega:
Proszę pani! Mikołaj idzie!
Pani:
Nie idzie. Masz wizję. Siadaj.
Kolega:
Nie, ale naprawdę!
Inny kolega:
Tak, proszę pani, ja też słyszałem dzwonki
Kolega:
Tobie Mikołaj nic nie da, bo jesteś niegrzecznym chłopcem!
Ktoś z tyłu klasy:
Idziemy polować na Mikołaja?
*Dzyń dzyń*
Inny kolega:
No Mikołaj jak chuj!
Kolega:
Proszę pani! Ja muszę go zobaczyć! *wstaje, podchodzi do drzwi i je otwiera* Znalazłem Mikołaja!
Pani:
Siadaj natychmiast! Mikołaj nie przyjdzie jak będziecie niegrzeczni!
Kolega:
Zobaczymy, zobaczymy...
-------------
Dostaliśmy po cukierku ;-;
Jeśli chodzi o konkurs to porządkuję pracę, bo sporo ich jest i szukam tych najdawniejszych, więc być może wyniki będą w weekend...
P.S. Zaraz drugi rozdział^^ Nadrabiam zaległości xD
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro