Komputery
Było gadajie o jednym sklepie / serwisie komputerowym. Temat zszedł na jekiegoś laptopa mocarnego.
Ojciec: No i facet mi mówi, że oni takich z plastikową obudową nie kupują, że biorą te wytrzymalsze. I chwilę potem wyjął mi pokazał takiego poobijanego, powiginanego laptopa, położył na ladzie, i zaczyna opowiadać: "Wiesz Pan, mamy takiego stałego klienta, furiat straszliwy. Często przychodzi, żeby nowego laptopa kupić, albo przynosił uszkodzone; jednego złamał na kolanie, drugiego wyrzucił przez okno. Powiedziałem mu to samo, co panu wcześniej o tych mocniejszych laptopach i kupił jednego. Po dwóch dniach przyszedł z tym tu, i mówi, że rzeczywiście mocne, bo drugi raz musiał pierdolnąć, żeby rozwalić".
Szatan: XD
Matka: Chryste, co za wariat...
Ojciec: I w ten sposób zdecydowałem się na kupno nowego laptopa.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro