Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

⸻ 45 ⸻


P E R S P E K T Y W A
༻ Milesa ༺

Spotkanie Thomasa nie dawało mi spokoju przez kilka dni. Nie wiedziałem co o tym wszystkim myśleć. Dlaczego był tak blisko mojego domu? Mogło to mieć jakiś związek ze mną? Miałem szczerą nadzieję, że mnie nie zauważył, bo inaczej byłbym skończony. To on się ode mnie odciął, ale miło wszystko nie chciałem nawet próbować z nim porozmawiać. To był dla mnie rozdział zamknięty. Dlatego nie mogłem przestać myśleć o tym, że spotkałem go w tej kawiarni. Moje obawy potęgował fakt, że natknąłem się na niego w dzień, gdy zacząłem spotykać się z Nolanem. To nie mógł być przypadek, ale chciałem wierzyć w to za wszelką cenę.

Byłem naprawdę zmieszany. Przez jakiś czas chodziłem z głową w chmurach. Chowałem się w swoich myślach. Chciałem dojść do jakiegoś konsensusu, aby móc w końcu odpocząć od nieskończonych rozmyślań. Zbyt wiele czasu poświęcałem kontemplacji. Chciałem się od tego uwolnić za wszelką cenę, ale nie potrafiłem. Taką już miałem naturę.

— Miles, możesz mi pomóc!? — krzyknęła moja siostra, na co automatycznie oprzytomniałem.

Siedziałem w swoim pokoju, a jej głos dobiegał z parteru. Wstałem z łóżka i ruszyłem w stronę drzwi, a następnie schodów.

Po kilku minutach znalazłem się w salonie, gdzie Victoria przygotowywała stół do wigilijnej kolacji. Gdy tylko mnie zauważyła, poprosiła, abym podawał jej najpierw talerze, a później sztućce z wiklinowego koszyczka.

Długo nam nad tym nie zeszło. Po dziesięciu minutach wszystko było przygotowane. Usiadłem na swoim standardowym miejscu, a Tori poszła do kuchni, aby pomóc mamie.

Ja w tym czasie ponownie pogrążyłem się w myślach. Tym razem skupiłem się na świętach. Lubiłem klimat Bożego Narodzenia, ponieważ w naszym domu robiło się naprawdę przytulnie. Różnokolorowe ozdoby na drzwiach, barierce przy schodach, gdzieniegdzie przy oknach i przede wszystkim choinka, która jak zawsze stała w salonie, dodawały jedynie uroku. To wbrew pozorom naprawdę dobry czas. Nie powinienem zaprzątać sobie głowy stresującymi myślami. Przynajmniej nie w święta. Chociaż wtedy mógłbym sobie odpuścić.

Wigilijna kolacja minęła naprawdę szybko. Siedzieliśmy wszyscy razem przez ponad dwie godziny. Później posprzątaliśmy i przed północą każdy udał się do swojego pokoju.

Wziąłem szybki prysznic, a następnie usiadłem na obrotowym krześle, które stało przy moim biurku.

Wziąłem do ręki telefon i wszedłem na Instagrama. Było późno, ale musiałem napisać do Nolana. Przez to całe zamieszanie z wigilijną kolacją, praktycznie nie kontaktowaliśmy się ze sobą tego dnia. Chciałem złożyć mu świąteczne życzenia.

miles_: To był naprawdę intensywny dzień. Mam nadzieję, że miło go spędziłeś. Życzę spokojnej nocy, a przede wszystkim wesołych świąt! <3

Po wysłaniu tej krótkiej wiadomości, podjechałem krzesłem pod okno. Tej nocy było niezwykle przejrzyste niebo. Można było zaobserwować mnóstwo gwiazd. Wpatrywałem się w te niewielkie, świecące punkciki na czarnym niebie, rozmyślając o przyszłości. Bylem naprawdę ciekaw tego, co przygotowało dla mnie życie na zbliżający się rok, ale nie tylko.

✩ ✩ ✩

Nolan obiecał przyjść do mnie po południu następnego dnia. Tak też zrobił.

Przyznam, że na początku czułem się naprawdę dziwnie w jego towarzystwie. Żaden z nas nie wiedział jak powinien zachowywać się względem drugiego. Co prawda spotykaliśmy się dopiero od kilku dni, ale granica skrępowania powinna ustępować w miarę szybko. A przynajmniej wydawało mi się, że tak powinno być.

Tłumaczyłem to sobie tym, że dla Nolana była to zupełnie nowa sytuacja, a ja nie byłem do końca gotów na spotykanie się z kimś nowym. Wszystko przez nieprzyjemne sytuacje z przeszłości.

Wiedziałem, że Nolan nie skrzywdzi mnie tak, jak zrobił to Thomas, ale gdzieś w głębi siebie miałem obawę, że nie wytrzyma presji, jaką na siebie nałożył i zwyczajnie w świecie się ode mnie odsunie. Jednak schowałem to naprawdę głęboko w sobie z nadzieją, że nigdy do tego nie dojdzie.

Chcieliśmy korzystać z wolnego czasu, który mieliśmy do dyspozycji. Zaczęliśmy się widywać, gdy akurat rozpoczęła się przerwa świąteczna, co dawało nam nieskończenie wiele możliwości.

Siedzieliśmy razem w moim pokoju. Nolan leżał na łóżku wraz z Holly, którą — jak sam powiedział — pokochał od pierwszego wejrzenia. Wierzyłem mu. Gdy tylko do mnie przychodził, musiał obowiązkowo ją pogłaskać. I to właśnie robił w momencie, gdy ja zajmowałem się szukaniem filmu, który moglibyśmy razem obejrzeć.

W brew pozorom nie wiedziałem czego szukać. Omijałem szerokim łukiem jedynie horrory, a rozglądałem się za wszystkim innym.

W pewnym momencie usłyszałem dźwięk telefonu. Z początku pomyślałem, że ktoś dobijał się do Nolana, ale chłopak uświadomił mnie, że to dźwięk z mojego urządzenia.

— Twoi znajomi się do Ciebie dobijają — powiedział szatyn, przez co automatycznie spojrzałem w jego kierunku.

Tuż obok Holly leżał mój telefon, przez co chłopak miał doskonały wygląd na ekran blokady, gdzie pojawiały się powiadomienia. Jednakże nie spoglądał tępo na urządzenie, a na Holly, którą wciąż nieustannie głaskał.

Ruszyłem się z miejsca i podszedłem do łóżka. Usiadłem na podłodze, biorąc telefon do ręki, chwytając przelotnie za uszy mojego królika.

Nie dostałem żadnej bardzo ważnej wiadomości. Odpisałem na pytanie, które zadała Skyler na naszej grupie, a następnie wyciszyłem telefon, żeby nikt nam nie przeszkadzał.

— Przepraszam, jeśli przeze mnie musisz okłamywać swoich przyjaciół.

Gdy to usłyszałem, poczułem się zmieszany. Spojrzałem automatycznie w stronę Nolana, z którym złapałem kontakt wzrokowy. Tym razem się nie speszyłem. Chyba po raz pierwszy odkąd się poznaliśmy.

Jego wyznanie było według mnie nie na miejscu. Fakt, musiałem delikatnie okłamać moich znajomych, że nie mogę się z nimi spotkać, ale to było nic. Ukrywałem przed nimi dużo poważniejsze rzeczy, których wstydziłem się bardziej, niż relacji z chłopakiem.

— Nolan, niepotrzebnie to robisz — powiedziałem.

— To znaczy? — spytał zaskoczony.

— Niepotrzebnie przepraszasz.

Chłopak podniósł się do pozycji siedzącej, a ja pozostałem niewzruszony.

— Może i tak, ale zdaję sobie sprawę jak trudne jest ukrywanie się i wiem, że obarczam cię niepotrzebnym stresem, przez co strasznie mi głupio. Nie chcę być dla ciebie ciężarem.

— Nolan, proszę cię — odezwałem się. — W żadnym wypadku nie jesteś dla mnie ciężarem.

Wstałem na równe nogi, a następnie usiadłem obok niego na łóżku, delikatnie przesuwając królika, aby zrobił mi miejsce.

— Nie mam problemu z tym, że chcesz trzymać nas w tajemnicy — mówiłem dalej. — To zrozumiałe, że chcesz poczekać na odpowiedni moment, aby wszystkim powiedzieć. Z moimi znajomymi spędziłem już mnóstwo czasu, dlatego jeden dzień w żadnym wypadku ich nie zbawi. Poza tym chcę być przy tobie. Cieszę się, że mogę tu z tobą siedzieć i spędzać czas. Cieszę się, że mogę być dla Ciebie wsparciem...

— To dopiero pięć dni, wiem że to jeszcze nic, ale czuję niepotrzebną presję — odezwał się chłopak. — Doceniam Twoje poświęcenie i jestem ci naprawdę wdzięczny za wszystko, co dla mnie robisz. Za to, że postanowiłeś mi pomóc za wszelką cenę i pomimo nieprzyjemnych sytuacji z życia, zgodziłeś się trzymać nas w tajemnicy.

— W twoim towarzyskie czuję się naprawdę dobrze — wyznałem. — Jestem szczęśliwy. Poza tym uwielbiam pomagać innym. W dodatku będąc z tobą, w końcu mogę odetchnąć z ulgą, bo wiem, że jest ktoś, kto mnie rozumie.

To była porywająca, ale naprawdę dziwna rozmowa. Wpatrywaliśmy się w siebie nawzajem przez dobrą chwilę. Biłem się w myślach, ale postanowiłem w końcu przerwać ciszę, jaka zapanowała między nami. Zbliżyłem się do chłopaka, położyłem mu ręce na szyi, delikatnie go do siebie przysuwając. Zamknąłem oczy i złożyłem delikatny pocałunek na jego ustach.

Był delikatnie zaskoczony, ale po chwili do mnie dołączył. Przysunął się bliżej, kładąc mi swoje ręce na plecach. Gdy był tak blisko, mogłem poczuć przyjemny zapach jego perfum, który doprowadzał mnie wtedy do obłędu.

Ciepło, którego od niego biło, delikatność w pocałunku i przyjemny dotyk sprawiał, że czułem się jak w siódmym niebie. Nie chciałem tego kończyć, ale po jakimś czasie musieliśmy się od siebie odsunąć.

Po raz kolejny patrzyliśmy prosto w swoje oczy. Chłopak po chwili szczerze się do mnie uśmiechnął. Przez to i na moich ustach pojawił się delikatny uśmiech.

— Dziękuję — wyszeptał. — Za wszystko...

Po tych słowach niespodziewanie mnie przytulił. Położyłem głowę na jego prawym ramieniu, zamykając oczy. W jego objęciach czułem się naprawdę bezpiecznie.

Nie mam pojęcia jak długo siedzieliśmy w takiej pozycji, ale po jakimś czasie rozdzieliła nas Holly, która domagała się naszej uwagi. Oderwaliśmy się więc od siebie, obdarowując nawzajem szczerymi uśmiechami.

Wstałem z łóżka i podszedłem do biurka, szukając następnie filmu, a Nolan popieścił jeszcze przez chwilę zazdrosnego królika.

Chciałem jak najszybciej wrócić w ramiona chłopaka, dlatego włączyłem pierwszy lepszy filmik, a laptop położyłem na krześle. Wziąłem Holly z rąk szatyna i położyłem ją w jej kojcu.

Nolan w tym czasie wygodniej się ułożył. Na początku nie wiedziałem jak mam do niego dołączyć. Przysunąłem krzesło jak najbliżej łóżka, a następnie położyłem się obok szatyna. Przybliżyłem się do chłopaka, który niepewnie objął mnie ramieniem. Poprawiłem się, aby było mi wygodnie, a następnie puściłem film. Po raz kolejny poczułem przyjemną woń perfum chłopaka. Na początku nie mogłem skupić się na wydarzeniach, które rozgrywały się na ekranie mojego laptopa. Rozpraszała mnie obecność Nolana. Cieszyłem się, że byliśmy tak blisko siebie, ale przez to nie mogłem się skoncentrować.

Oddziaływał na mnie w naprawdę silnym stolnii. Czułem się bezpiecznie w jego ramionach. Tak bezpiecznie, jak jeszcze nigdy wcześniej się nie czułem. Zacząłem wierzyć, że natrafiłem na osobę, która pokaże mi czym tak naprawdę jest prawdziwe, zdrowe uczucie i odpowiedzialny związek. Może i czekało nas wiele przeciwności losu, ale to nie było wtedy ważne. Liczyłem się ja i silne, ale delikatne ramiona mojego trzecioklasisty...

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro