Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

3. ࿈꧁nawalony Ewron꧂࿈

A masz se poczytaj czy coś heh

(Pov Mandzio)

Dobra Nitashi wraca o jakiejś dwudziestej pierwszej a jest dziewiętnasta co mam poro-

E: jest ktoś w domu?

M: przecież wiesz że tak!

Zszedłem do Ewrona na dół

E: cześć Mandziu

Ewron nie miał już tych ran może mi się tylko przewidziało

E: to mówiłeś że chcesz porozmawiać

M: tak mam tyle zeczy do opowiedzenia ty chyba zresztą też

E: w sumie to tak... To opowiadaj

M: po pierwsze emm Nitashi rzucił Dariatke i zamieszkał że mną

Opowiedziałem mu wszystko no prawie

M: a ty co ci się przydarzyło?

E: w sumie nic jem pije spacer i wogule

M: na pewno?

E: no moje życie nie jest takie ciekawe

N: cześć Mandziu iiiii Ewron

E: c-cześć

M: hej Nitashi zaprosiłem Ewrona

Ewron był trochę przerażony i szczęśliwy a za to Nitashi był trochę zdziwiony i zły

E: to ja chyba już pójdę

M: Nitashi czemu jesteś mokry?

N: bo leje na dworze

M: czekaj Ewron!

E: hym?

M: na dworze pada

E: iii?

M: będziesz cały mokry

E: jakoś mi to nie przeskadza

M: CHYBA ŚNISZ ŻE DAM CI ZMOKNĄĆ

E: a co na to poradzisz?

M: zostajesz tu!

E: a jak będzie padać całą noc?

M: to zostaniesz tu na noc

E: chyba nie mam wyboru i muszę iść

Złapałem Ewrona za nadgarstek zdziwiony popatrzył w moją stronę był cały czerwony

(Pov Nitashi)

Kurwa zajebie go nie dość że Mandzio trzyma go za nadgarstek to będzie tu nocował I CZEMU ON JEST CZERWONY?!

(Pov Mandzio)

Tak zrobiłam tylko pov Nitashi żeby napiszać co myśli

M: cz-czemu jesteś czerwony?

Ewron odwrócił wzrok ode mnie

E: . . .

N: Ewron?

E: A-A BO JA WIEM! OD W-WALCIE SIĘ!

M: no Ewron zostaniesz?

E: N I E

M: wiesz że cię nie puszczę?

E: w-wiem

To może go ja puszczę

E: . . .

M: EWRO- . . .

popatrzyłem na Nitashiego

M: Nitashi wyjdziesz?

N: oczywiście

Nitashi (pączek) wyszedł

M: Proszę?

Ewron zrobił oczy "proszę nie, boje się"

M: ale dlaczego?!

E: b-b-bo-bo n-n-ni-ni-nie

M: spokojnie

E: J-JAK JA MAM BYĆ SPOK-

przytuliłem go

E: ojny~

M: proszę

E: o-okej

M: możesz już mnie puścić?

M: . . .

E: nie

M: O.O

E: z-znacz już!

Ewron był jeszcze bardziej czerwony

N: MOGĘ JUŻ WEJŚĆ?!

M: JESZCZE CHWILA

E: ch-chcesz mi jeszcze coś powiedzieć?

M: nie chce poczekać aż nie będziesz taki czerwony

Ewron zakrył swoją twarz ręką

E: możesz się nie śmiać?

M: ale ja się nie śmieje

E: n-napewno

N: KURDE DŁUGO JESZCZE?!

E: tak

Powiedział cicho jakby nie chciał żeby Nitashi go usłyszał choć to było do niego

N: HALO?! MOGĘ WEJŚĆ?!

E: T-TAK!

Nitashi wyszedł do pokoju

N: i co usztaliliście?

M: Ewron zostaje

N: yhym...

Kilka godzin padało więc o dwudziestej drugiej ustalili (Mandzio ustalił)
że Ewron zostaje na noc

Nikt się nie odzywał było to dla mnie dziwne ponieważ jak byłem z Ewronem lub Nitashim oddzielnie to ciągle się odzywali

Mg: hej o widzę że masz towarzystwo

M: no Ewron zostaje na noc bo pada

Mg: o a tamtym razem to tak po prostu?

Nitashi już przysypiał i nic nie usłyszał a Ewron się trochę zaczerwienił

E: j-jaka noc?

Mg: już nie pamiętasz? Jak się przytulaliście

E: ymmm...

Mg: dobra po prostu jestem tu zeby powiedziać ci Mandzio że Graf cię suka

M: czego on ode mnie chce?

Mg: a ja miałem go jeszcze słuchać? Ciesz się że wogule ci powiedziałem

M: tia gdzie on jest?

Mg: a świecie

M: dzięki -_-

MANDZIU NIE ONI SIĘ POZABIJAJĄ

(Pov Nitashi)

Mandzio wyszedł to był błąd poczekałem chwilę żeby mieć pewność że odszedł

N: to Ewron

Widziałem w jego oczach przerażenie

N: nie posłuchałeś się

E: to on mnie zaprosił!

N: ah mogłeś nie przyjść

E: MOGŁEM ale chciał się ze mną zobaczyć!

N: a to mnie obchodzi?

E: ON MNIE LUBI TY A SKORO GO KOCHASZ TO TY TEŻ POWINIENEŚ

N: ah Ewronku ty chyba nie wiesz co to miłość

E: KURWA NIE WIEM CO TO PRZYJAŹŃ A TY MÓWISZ MI O MIŁOŚĆ?!

M: n-naprawdę?

Mam pzejebane

N: słyszałeś naszą rozmowę?

M: tylko jak Ewron to mówi

Uff

(Pov Mandzio)

Ewron zaczął płakać ja do niego podszedłem i go przytuliłem Ewron popatrzył na Nitashiego i się do mnie przytulił

E: t-tak

M: ale dlaczego przecież się przyjaźnisz Thorek

E: niby tak

M: a że mną?

E: .......

M: ......

E: ....

M: dobra może mnie puścisz bo Nitashi będzie zazdrosny?

E: nie

M: ty kochasz mnie czy co?

E: kurwa nawet nie wiesz jak bym chciał kogoś kochać

(ZAKŁADAM CLUB OSÓB KTÓRE CHCĄ KOCHAĆ KTOŚ CHĘTNY?!)

Jak ja mogłem tego nie zauważyć?!

M: przepraszam

E: c-co? Za co?

M: za to że tego nie zauważyłem... Że nie czułeś że masz przyjaciół... ZA WSZYSTKO!

E: c-co? To ja powinienem przeprosić za to że mnie lubiłeś a ja tego nie zauważyłem

N: bla bla bla

Odwróciłem głowę z stronę Nitashiego

N: jesteście kwita skazuje was na przeproszenie mnie za słuchania tego i wygłaszania wyroku

(Jak coś ci się nie podoba to możesz wyjść)

M: sorry

E: ja nie przeproszę

M: czemu?

(Pov Ewron)

Nitashi dobrze wie dlaczego

(Pov Mandzio)

E: to jego praca

N: o to jednak bez wyroku

M: a teraz mnie puścisz

Spytałem Ewrona który ciągle się do mnie przytula

E: nieeeeee eeee

N: proooooszeeee

E: ooookeeeejjjj

Ewron mnie puścił

Dam wam trochę streszczenie
dy dy dy dy dy dy dy!
Mandzioka posła spać

(Pov Ewronek)

N: Mandzio śpi

E: iiii?

N: i może go przełożymy na te łóżko?

E: ale on jest na łóżku

N: ale na jego łóżko

E: aaaa... okej

Przenieśliśmy go na jego łóżko i usiedliśmy na łóżku pączka

Nitashi nie wygląda jakby się gniewał ale to pewnie dlatego że jest tu Mandzio...

E: idę do łazienki

(Powiedzmy że je mają xD)

Powiedziałem po czym wyszedłem poszedłem do łazienki kiedy wróciłem Nitashi już spał

E: Nitashi śpisz?

Oczywiście że śpi

Usiadłem koło Mandzia który spał i powtarzałem sobie w myślach

Nie pójde spać nie pójdę spać nie pójdę spać nie pójdę spać nie pójdę spać nie pójdę spać

Oczywiście posłem spać TAK NA SIEDZĄCO

Rano bo nikt nie chciał chybe nocy

Yyyyy czemuuuu się budzę nie wstajeeeee wygodnie mi tu... Aż za wygodnie

Otworzyłem oko nic nie zobaczyłem bo od razu je zamknąłem przez światło kiedy miałem odwagę je znowu otworzyć nie zrobiłem tego byłem zbyt leniwy i było mi za wygodnie

Po jakiejś minucie otworzyłem je i ujrzałem Mandzia który mnie przytula

Znowu.... Mam nadzieję że Nitashi tego nie widzi, i tak nie mam zamiaru wstać za wygodnie

Z jednej strony leń z drugiej słodko :3

Pójdę jeszcze spać

Przytuliłem się do Mandzia po czym zasznełem było mi tak wygodnie że bym mógł tak zostać zawsze

(Pov Mandzio)

Dobra następny dzień czas wstawać

Otworzyłem oczy byłem dość zaskoczony gdy zobaczyłem Ewrona lecz od razu się uspokoiłem byliśmy przytuleni do siebie i chyba nie miał zamiaru mnie puścić a ja nie miałem serca go budzić postanowiłem jeszcze trochę pospać

(Pov Nitashi)

Ale macie wpierdol

Przetarłem oczy po czym je otworzyłem usiadłem chciałem zobaczyć czy Mandzio śpi i wiecie co? Spał TYLKO PRZYTULONY DO EWRONA

I ja jeszcze robię sobie nadzieję że on mnie pokocha przecież jak się kogoś kocha to go się nie rani

Wstałem by ich obudzić nie mogłem na to patrzeć...

N: halo śpiochy pobudka...

N: HALO WSTAWAĆ!

nic a nic

N: kurde wstawać już rano

M: yyyyyy jjjjuuuużżżż

N: :>

M: Ewron puścisz mnie?

Ewron powiedział coś pod nosem ale ani ja ani Mandzio go nie usłyszeliśmy

M: halo? Ewron puść mnie

E: n-nie

Powiedział brązowowłosy chłopak który nie do końca wstał

M: no Ewron ulanicu puść mnie

Ewron nie odpowiedział chyba znów śpi

N: EWRON!!!

Ewron się od razu się obudził

E: c-co?

M: PUŚĆ MNIE!

E: c-co? Przepraszam!

Ewron puścił Mandzia

E: w ogóle to muszę już iść

M: okej

(Pov Mandzio)

Ktoś jeszcze to czyta?

Ewron wyszedł

M: ide się umyć

Powiedziałem do Nitashiego

N: oki spoki

Wyszedłem z pokoju Ewrona nie było

Mg: cześć jak się spało z Ewronem?

M: s-skąd o tym wiesz?

Mg: patrzyłem czy wszyscy śpią

M: yhym

Mg: dobra ja już nie marnuje mojego czasu pa

M: um pa?

Magister odszedł a ja wszedłem do łazienki

Potem (17:13)

Dawno nie byłem u Ewrona może do jego przyjdę

M: Nitashi wychodzę jak coś

N: gdzie?

M: emmm na spacer

N: a kiedy wrócisz?

M: gdzieś o dziewiętnastej

N: okej a i mnie dziś nie będzie na noc jak coś

Ciekawe dlaczego

M: dobra to pa

N: no pa

U UUUUUU Ewrona

*Puk puk*

Nie usłyszałem żeby ktoś szedł mi otworzyć zapukałem jeszcze raz

*Puk puk*

Nadal nic ciekawe czy on jest w domu?

W sumie czasami Ewron wchodził do mnie bez pukania to czemu ja mam tego nie zrobić?

Złapałem za klamkę drzwi były otwarte weszedłem do środka

Zobaczyłem Ewrona zobaczyłem jak zamyka jakąś książkę czy notes

E: czemu nie pukałeś?!

M: pukałem

E: ehh

M: co tam robisz

E: nie twoja sprawa po co przyszłeś?!

M: tak po prostu

E: mniejsza chcesz się czegoś napić?

M: chętnie

E: okej czekaj

Bla bla bla nic ciekawego dwa dni później :v

(Pov Ewron)

Siedziałem sobie w nudnym domu z Thorkiem rozmawialiśmy o jakiś nudnych zecach takie miałem plany na ten dzień do kiedy ktoś nie zapukał do drzwi

E: otworze

Gdy otworzyłem drzwi moje oczy ujrzały Nitashiego

E: Nitashi co tu robisz?

N: *szepcze* przyszedłem zobaczyć jak tam u mojej ofiary

E: *szepcze* aktualnie jest u mnie Thorek więc raczej nic mi nie zrobisz

N: *szepcze* myślisz że to mi przeszkadza?

Uśmiechnąłem się lekko

E: zapraszam

Nitashi weszedł do środka

N: hej Thorek

T: hej

N: tak w ogóle to co robicie?

T: a rozmawiamy

E: to co zwykle użalam się nad sobą w myślach

Powiedziałem lekko radosnym głosem

N: chyba wiem co może ci poprawić nastrój :}

T: Nitashi proszę niech to nie będzie to o czym myślę

N: to dokładnie to

Ale co?

T: Nitashi nie on po tym jeszcze większą depresję dostanie

O CO IM CHODZI?! PO CZYM?!

N: ale to tylk-

T: NITASHI NIE NAWET O TYM NIE MYŚL!

N: to może chociaż alko?

T: NITASHI NI-

N: dzięki idę po alko!

Nitashi wyszedł z domu

E: czy możesz mi wyjaśnić o co chodzi?!

T: sorry nie mogę ale zaraz Nitashi wróci z alkoholem więc nic nie pij

E: no oczywiście że nie będę pić

Nie musieliśmy na niego długo czekać wrócił z dwoma butelkami piwa

N: już jestem

T: Nitashi po co ci to!

N: Ewron pijesz

E: nie

N: ale czemu?

E: bo alkoholikiem nie jestem

N: ale to ci poprawi nastrój

E: ale- a zresztą co mam do stracenia

T: EWRON

N: a ty Thorek?

T: chyba nie mam wyboru

Nie minęło długo czasu a już byliśmy pijani Thorek najmniej

N: iiiii cilo Ewlon? Plomłooogło?

E: chybla tiak aaaa lak tlam u clebe Tholek?

T: kulwla cz-czlemu dałem się na to na mólić?

E: mnle zie plytasz?

(Pov Mandzio)

Szedłem do Ewrona spytać czy jest u niego Nitashi

*Puk puk puk puk*

E: PLOSZEEEEE!

Już się boje

Wszedłem do domu Ewrona śmierdziało tam alkoholem

M: co tu tak śmierdzi? Piliście?

E: cloooo myyyy?! Ni-nigdy

T: tiak

N: o hejjjj Manydzlo~

M: ile?

T: zly dlwie putelkli?

M: KTO BYŁ TAK GŁUPI ŻEBY DAĆ WAM ALKOHOL?!

N: nleeeeeleeeee wlem!

E: tlo Nlitashlsi je psynlusł

N: ejl

M: SKĄD JE MASZ?!

N: aaaaaaa kurwa mam slwole splosloby~

M: NITASHI!

N: kurwa a blo la wlem?!

M: BO JAK NIE TY TO KTO?!

N: tlaklia piosenka byla

M: DOBRA wytrzeźwiej a potem porozmawiamy!

T: o-oklej

Jakąś godzinę później wszyscy spali nie pozwoliłem im wrócić do domu bo by się wyjebali w połowie drogi znając ich

Rano

Dobra wstałem pierwszy nie dziwię się

Poczekałem z dwie godziny aż wszyscy się obudzą

N: jezu jak mnie łeb boliiiii

M: i warto było tyle pić

N: ...

E: nie kurwa ani trochę

T: ja tyle nie piłem

M: ale piłeś!

N: ale nie ćpał

Hejo

To pierwszy dzień z maratonu przez 5 dni to bayo

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro